To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
DACIA DUSTER forum - KLUB POLSKA
Forum nieoficjalnego Klubu Dacia Duster

Pogaduszki - Duster 4x4 czy 4x2 za i przeciw.

Lucek - 2020-02-26, 21:29

Po przejechaniu prawie 16000 km ani razu nie stwierdziłem potrzeby napędu na tylną oś.
Natomiast wysoki prześwit i krótkie zwisy przydały się kilka razy. Duster 4x2 ma sens.
Zaznaczam, że jest to moja subiektywna ocena i nie zamierzam nikogo do niczego przekonywać.
Moja jazda to 95% miasto.
Pozdrawiam wszystkich. :-)

Hiszpan_JS - 2020-02-27, 06:12

Lucek napisał/a:
Moja jazda to 95% miasto.
I dlatego nie masz potrzeby posiadania 4WD (tym bardziej że nie było zimy i drogowcy nie pokazali swojej szybkości działania ;-) ). Ja mieszkam na pogórzu (tzw. góral nizinny :mrgreen: ),w małej miejscowości, i chociaż nie było prawdziwej zimy to kilka razy 4WD bardzo mi pomogło. A już dojazd do teściowej, na niedzielny obiadek, bez napędu na cztery łapki wogóle nie ma sensu :-D .
Kapitan Shinobi - 2020-02-27, 23:50

Hiszpan_JS napisał/a:
Lucek napisał/a:
Moja jazda to 95% miasto.
I dlatego nie masz potrzeby posiadania 4WD (tym bardziej że nie było zimy i drogowcy nie pokazali swojej szybkości działania ;-) ). Ja mieszkam na pogórzu (tzw. góral nizinny :mrgreen: ),w małej miejscowości, i chociaż nie było prawdziwej zimy to kilka razy 4WD bardzo mi pomogło. A już dojazd do teściowej, na niedzielny obiadek, bez napędu na cztery łapki wogóle nie ma sensu :-D .


W przypadku jazdy typu 95% miasto, to ja bym w ogóle się zastanowił, czy DD to odpowiedni pojazd. Wg mnie, kompakt (w obrębie danej marki oczywiście), zawsze będzie lepszy w takim użyciu od SUVA (choćby nawet bez 4WD). Oczywiście wyniki sprzedaży i popularność klasy SUV/crossover temu przeczą, ale co tam. Z drugiej strony Lucek pisze o przydatności prześwitu i krótkich zwisów, więc to miasto to pojęcie też względne.

miela - 2020-02-28, 15:04

Kapitan Shinobi, bardzo indywidualna sprawa. Czy duster nadaje sie do miasta? Jak każde auto. Ale każdy ma jakieś argumenty - a to działkę ze słabym dojazdem, lubi jechać do lasu, dojazd do pracy itd.

Gdy mieszkałem w mieście w ogóle nie myślałem o dusterze, po przeprowadzce na wieś pojawił się pomysł, że może coś wyższego, a potem juz poszło :)

Lucek - 2020-02-28, 16:57

Jestem "mieszczuchem" i całe życie jeździłem kompaktami. Przyszedł czas na nowe auto i postanowiłem spróbować czegoś innego. Padło na Dustera, znaczek na aucie nie ma dla mnie znaczenia. Jazda próbna i nie szukałem już nic innego w tym przedziale cenowym.
Dobra zwrotność , zawieszenie i wysoka pozycja za kierownicą zdecydowały.
Możecie mi wierzyć, że Duster świetnie sprawdza się w mieście.
Wysoki prześwit i komfortowe zawieszenie przydaje mi się na drogach wokół miasta gdzie czasami się zapuszczam. Duster świetnie wybiera wszelkie nierówności i jazda sprawia przyjemność.
To był dobry wybór :-)

Black Dusty - 2020-02-28, 20:55

Lucek napisał/a:
Możecie mi wierzyć, że Duster świetnie sprawdza się w mieście.

Jedynym małym minusem jest wjazd na ciasnym parkingu między dwa samochody gdy miejsca jest na żyletki spowodowany podniesionymi bokami maski - no chyba że ma się multiview. :-D

Kapitan Shinobi - 2020-02-28, 22:01

Wychodzi na to, że DD to jedno z bardziej uniwersalnych aut na rynku.
Jak ktoś chce, może mieć SUVA o dobrych własnościach terenowych, jak mu nie zależy na off roadzie, ma auto wprost stworzone do miejskiej dżungli, z szeregiem zalet pod tym względem.
A nadwozie typu kombi pozwala też pełnić Dusterce funkcję auta rodzinnego, dla typowej 2+2 rodziny w sam raz.
I to wszystko za (w miarę) rozsądne pieniądze :-) .

klazow - 2020-03-09, 17:47

Hiszpan_JS napisał/a:
... nie było zimy i drogowcy nie pokazali swojej szybkości działania ;-)


Z tym się zgodzić nie mogę. Oni usuwali śnieg nim jeszcze spadł. Zwyczajnie dobrzy są. :-P


A co do właściwego tematu:

Trzeba rozróżnić dwie sprawy:
1. Potrzeba posiadania 4x4.
2. Wartość dodana związana z 4x4 i jej koszt.

Pierwsza sprawa jest dość oczywista. Jest grupa ludzi, którzy potrzebują napędu na cztery łapy aby funkcjonować. Prywatnie lub zawodowo. Ewentualnie aby realizować pasje. W tym wypadku nie ma się co rozwodzić nad wyborem. Kupują to, co jest im niezbędne.

Jest też druga grupa (mniemam, że dużo liczniejsza). Należą do niej osoby, które bez 4x4 generalnie mogą funkcjonować i dojechać tam gdzie muszą.
Stawianie tezy, że takie osoby nie powinny mieć 4x4 jest chybione. Wielu rzeczy, które nie są niezbędne do przetrwania, każdy z nas używa na co dzień i sobie chwali.
Ja do tej drugiej grupy należę. Moje wcześniejsze samochody napędu 4x4 nie miały (zwiększonego prześwitu też nie). Brałem na to poprawkę korzystając z auta.
Napęd 4x4 nie był warunkiem brzegowym zakupu. Decydując się na niego opierałem się praktycznie wyłącznie na teorii.

Na plus przemawiały trzy zalety:
1. Bezpieczeństwo.
Rozwagę cenię i nie planuję „jazdy na krawędzi”. Mimo to założyć trzeba, że w trudnej sytuacji mogę się znaleźć. Może tak być, że dzięki lepszej trakcji i przyczepności obronną ręką z nich wyjdę.
Jest jeszcze jazda „na mokrym”. Wolę auto, które zachowuje się jak przy warunkach „normalnych”.
2. Potencjał.
Rzadko ale zdarzało mi się, że moje poprzednie samochody rady nie dawały. Głównie zimą (jest jakieś prawdopodobieństwo, że jeszcze kiedyś ta pora roku w Polsce wystąpi). Bywało też, że zawracałem gdy na jakiejś tam wycieczce droga stawała się „nie dla mnie”. Zresztą skąd mam wiedzieć w jakie miejsca i sytuacje w przyszłości trafię?
Tak mi wychodzi, że lepiej mieć auto, które może dużo więcej niż potrzeba niż takie co PRAWIE radę dało. No i… do pchania to ja się coraz mniej nadaję.
3. Możliwości.
Powyżej napisałem, że korzystając z poprzednich aut brałem poprawkę na ich możliwości. Tak trzeba robić bez względu na to jakim autem się jeździ, jednak rozmiar tej poprawki ma znaczenie. Jeszcze nie wiem czy potencjał mojego Dustera skłoni mnie jedynie do planowania ambitniejszych wycieczek, czy może wciągnę się w jakieś „zabawy w błocie”. Będzie jednak jak ja zdecyduję. Wcześniejsze moje samochody wielkiej możliwości wyboru nie dawały.

Przeciw argumenty też były:
1. Cena zakupu.
Co tu pisać. Wszystko wiadomo. Wydawanie boli.
2. Potencjalne problemy i koszty eksploatacji
Ryzyko jest. Jeśli wierzyć temu co wyczytać można, to jest ono umiarkowane… Nie zmienia to faktu, że im więcej rzeczy samochód ma, tym więcej rzeczy może się popsuć.
Co do spalania… Różnica nie jest przepastna.
3. Niekorzystne rozwiązania konstrukcyjne towarzyszące 4x4
Głównie chodzi o mniejszy bagażnik. Wiadomo „od przybytku głowa nie boli”. I choć to nie jest priorytetem dla mnie, to zawsze lepiej mieć w rezerwie trochę miejsca. W tej kwestii 4x2 mają przewagę. Tak to w życiu jest: coś za coś.
Przed zakupem wiedziałem też o „dziwnej” skrzyni biegów w DD 4x4. Założyłem, że przywyknę i tak się stało. Na początku trochę mnie irytowała… ale teraz już ją lubię. Potrzeba było jednak czasu aby się z nią „zgrać”.

Ciężko mi było stwierdzić czy mocniejsze są przesłanki na „tak” czy na „nie”, jednak za 4x4 przemawiał też pewien silny (choć irracjonalny) argument. Wcześniej auta z takim napędem nie miałem. Nie twierdzę, że wszystkiego w życiu trzeba spróbować. Są rzeczy, z którymi nie chcę nigdy mieć do czynienia. No ale w 4x4 żadnego zła nie dostrzegam. Uległem więc pokusie. Na tą chwilę jestem :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

.

mistakos - 2020-03-15, 14:59

klazow napisał/a:

3. Niekorzystne rozwiązania konstrukcyjne towarzyszące 4x4
Głównie chodzi o mniejszy bagażnik. Wiadomo „od przybytku głowa nie boli”. I choć to nie jest priorytetem dla mnie, to zawsze lepiej mieć w rezerwie trochę miejsca. W tej kwestii 4x2 mają przewagę. Tak to w życiu jest: coś za coś.
Przed zakupem wiedziałem też o „dziwnej” skrzyni biegów w DD 4x4. Założyłem, że przywyknę i tak się stało. Na początku trochę mnie irytowała… ale teraz już ją lubię. Potrzeba było jednak czasu aby się z nią „zgrać”.

.


Nie zapominaj o tym, że przy 4x2 zapasówka jest pod autem, więc argument o niekorzystnych rozwiązaniach konstrukcyjnych jak dla mnie przemawia za 4x4. Walić te trochę miejsca w bagaju, wymiana koła by mnie mega wk... jakbym musiał kombinować z koszem pod autem. Jaki by to nie był system łatwy i wygodny.

klazow - 2020-03-15, 15:40

[quote="mistakos"]
klazow napisał/a:

Jaki by to nie był system łatwy i wygodny.


Podobno taki jest. Tłumaczono mi, że kręci się korbką z góry i kosz się opuszcza. Sama radość :mrgreen:
Ale oczywiście sprzedawca wszystko w różowych barwach przedstawiać musi.
Pewnie w myśl zasady o nieszczęściach chodzących parami, kosz by się zblokował w pozycji opuszczonej...

A tak z perspektywy czasu. Bardzo pasuje mi ta przestrzeń dookoła koła. Do upychania różności wprost wymarzona.

Hiszpan_JS - 2020-03-15, 16:45

klazow napisał/a:
Tłumaczono mi, że kręci się korbką z góry i kosz się opuszcza. Sama radość :mrgreen:
Ale żeby dostać się do korbki z góry to, przy załadowanym bagażniku, musisz co nie co z tego bagażnika wywalić. Więc tez nie jest tak łatwo i przyjemnie jak to opowiada sprzedawca ;-) .
Lucek - 2020-03-15, 22:22

Jak zamawiałem Dustera to nie było już w ofercie 4x4 z silnikiem 1,6 SCE na który się uparłem, więc nie miałem wyboru. Zresztą z założenia miał być 4x2 ponieważ mieszkam, pracuję w mieście i tutaj poruszam się codziennie. Co nie zanaczy , że napęd na drugą oś nigdy by mi się nie przydał. Do tej pory jestem zadowolony, szczególnie, że skrzynia piątka jest idealna do miasta a trzeci bieg jest bardzo elastyczny w zakresie 50 do 75km/h.
Jak sądzicie, czy to że Dustery w 90% sprzedaje się w wersji 4x2 wynika z niższej ceny i szerszej oferty silnikowej, czy może nowi właściciele nie zakładają częstych zjazdów z asfaltu?

Kapitan Shinobi - 2020-03-15, 22:25

To raz, a dwa, spróbuj to zrobić w kilku/kilkunastoletnim aucie, w którym nie było to ruszane od x czasu (a czasem i w cale, ktoś miał np. dużo szczęścia i nie miał ani razu potrzeby używania).

Druga sprawa. Felga w koszu jest narażona na warunki atmosferyczne oraz to, co drogowcy sypią. Tej zimy nie sypali, ale każdy przyzna że to była wyjątkowa zima.
Wiecie jak po latach wygląda takie koło? Jak ktoś ma wątpliwości, to mogę podesłać stosowne zdjęcia, a dla porówniania - zbliżone rocznikowo koła z bagażników (w sensie fotek).

Nie spotkałem jeszcze kierowcy, który by musiał użyć tego patentu w warunkach polowych (w sensie - nie na serwisie, gdzie jest sprzęt i serwisanci, którzy go wyręczą), a chwalił takie rozwiązanie.

I jeszcze jedno, trzeba wiedzieć, że im większe koło (w sensie cięższe), tym trudniej. Owszem, w jedną stronę pójdzie, bo pomaga grawitacja. W drugą już nie tak fajnie. Sprawdzone na różnych markach. Przypomnę tylko, że DD ma stosunkowo duże koło.

Mój post dotyczy głównie tego, co pisał Hiszpan :-)

PS
Raz niższa cena, dwa, 90% SUV-ów nie zjeżdża z asfaltu. A nawet jeśli, to nadal porusza się po drogach gruntowych, gdzie starcza im prześwit.

Hiszpan_JS - 2020-03-15, 22:45

Większość 4x2 kupuje bo nie potrzebne mu 4x4 i ośka ma większy bagażnik. Albo tak to prubuje wytłumaczyć :lol: . Chociaż po co komu 4x4?

To nie jest Honker. To zwykły 237 z napędem tylko na tył :mrgreen: .

Lucek - 2020-03-15, 22:50

Ciekawe czy z racji ciągłego zaostrzania norm spalania kolejna generacja Dustera wogóle będzie dostępna z napędem na cztery koła? Trudno mi sobie wyobrazić żeby tak się stało:-)


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group