LESNICZYy - 2020-05-04, 17:18 Temat postu: Teren wciąga ... Teren wciąga dużo czasu jak i pieniędzy . Typowa i powtarzająca się opowieść jak człowiek optymistycznie myśli , że uda się niewielkim kosztem pojeździć w terenie . Auto kupione coś za 5 tysi , co jest mowa w innym filmiku , które po drobnych naprawach i malowaniu już wychodzi 10 tys zł . Malowanie zgnitka to już mistrzostwo świata . Chłopak zaczyna zabawę w terenie i już lawinowo lecą koszty . A ja myślałem , że remont silnika 4T w hard enduro czy krosie za 4-5 tys zł to kupa kasy . Film typu ku przestrodze https://www.youtube.com/watch?v=m2LeJuAU0N4 Kapitan Shinobi - 2020-05-04, 23:05 I właśnie dlatego wybrałem terenówkę nówkę  .
Co nowe to nowe, a nie tam reanimacja jakiegoś żywego trupa, będąca w istocie walką z wiatrakami. LESNICZYy - 2020-05-05, 15:43 Teżctak pomyślałem po tym tym filmiku . Stare i zastane auto zaraz mu się rozciekło , czyli klasyka . Znajomy kupił kiedyś Vitarę z wiekowym LPG 2-giej generacji i się dziwił , że gaz jest do dupy . Nie wzioł pod uwagę wieku i druciarskiego serwisu owej instalacji . Kapitan Shinobi - 2020-05-14, 00:00 Temat postu: Re: Teren wciąga ...
Pytanie, czy jest jakieś hobby związane z motoryzacją, które nie wymaga dużo czasu jak i pieniędzy. Pomyślmy (na wstępie zaznaczę, że zbieranie samochodzików typu "hot wheels" nie uważam za związane z motoryzacją): Kolekcjonowanie? Przypuśćmy, że jestem fanem marki BMW. Chciałbym mieć w garażu ze 2-3 legendarne "Beemki", a jedną do jazdy na codzień. Np. BMW 850i z drugiej połowy lat 90' M3 E30 525i E28 Jakaś elegancka 7 E32 bądź E38 też by się zdała. Do jazdy na codzień, i dla rodziny, albo kombi E46 (żeby nie jeździć antykiem), albo coś w stylu pierwszej X3 (bo nadwozie kombi, i modny SUV). No to teraz poproszę o wstępny kosztorys takiej operacji (w przypadku klasyków stan lepszy niż do remontu), a w przypadku auta do jazdy - no jak ma jeździć i służyć rodzinie, to też stan co najmniej dobry.
klazow - 2020-05-14, 18:26 Temat postu: Re: Teren wciąga ...
Kiedyś była moda na zbieranie oryginalnych znaczków z logo aut. Takie hobby na granicy motoryzacji i łowiectwa. Miałem nieprzyjemność się z tym zetknąć dwukrotnie, bo dwa razy stwierdziłem, że z mojego Lanosa znaczki z logo Daewoo zniknęły (raz tylko tył, a raz oba). Dobrze, że popularność tej „zabawy” przeminęła, bo utrata kultowego otwieracza z Dustera bardzo by mnie zasmuciła…. Co do kolekcjonowania aut… Jestem temu przeciwny. Duster jest doskonały. Z tego powodu innymi by mi się jeździć nie chciało. Więc po co je trzymać? Kapitan Shinobi - 2020-05-14, 23:29 Kolega Leśniczy rzucił hasło, że offroad jest drogi. Szukam więc tańszej alternatywy w temacie motoryzacji .
Fakt, że tani nie jest, ale myślę, że taki tak zwany "lajtowy" offroad nie musi być jakoś astronomicznie drogi. Można np. kupić kilkuletniego Outlandera, w rozsądnych pieniądzach, w stanie obiecującym, którym też można się już fajnie pobawić. Przykład ze starą, rozklekotaną Toyotą, którą trzeba dopiero "odrestaurować", jest ekstremalny. LESNICZYy - 2020-05-19, 16:48 30 kafli wsadzone w swap i Partor GR jest lepszy niż jak był nowy https://www.youtube.com/w...vX9CJ9tE3E&t=0s , kolejny dowód że zabawa w terenie kosztuje . Ten gościu w Opla Frontera wsadził podobne piuniądze więc to lubi  .
Kapitanie Outlander to nie terenówka więc do zabawy byłaby lepsza nawet stara Vitara . klazow - 2020-05-19, 20:24 A tak w oderwaniu od logiki... znaczy zakładając, że ktoś ma nadmiar kasy i "zabawowe" pomysły: Czy z budżetem 30 kafli (albo i większym ) można z Dustera zrobić super terenówkę?
LESNICZYy - 2020-05-19, 20:41
Za taką kasę to chyba ramę , mocniejszy silnik i lepsze zawieszenie dałoby radę
|
||||||||||||
