DACIA DUSTER forum - KLUB POLSKA

Samochody, na „paluszki” mnie również, nie kręcą.
Cała ta elektryczno – elektroniczna motoryzacja, to kolejny element zabierania nam resztek wolności.
Samochód ma się stać kartą kredytową, sprzężoną ze śledzącym nas smartfonem – nie masz kasy, nie pojedziesz, podpadłeś, nie pozwolimy ci jechać, a jak jeszcze jedziesz, to wiemy, że zdradzasz żonę.

Zamiast pytać, o typ silnika, potencjalny użytkownik, powinien sprawdzić, jakie ma „cojones”.
Trochę jeżdżę po Polsce, i widzę, że nikt Dusterami, nie szaleje, ba nawet nie wykorzystuje jego fabrycznych możliwości w 100% , choć byłoby miło popatrzeć.
Jeżdżę „mulącym” silnikiem 1,6, i zwykle nie zostaję z tyłu podczas startu, podczas zmiany świateł na skrzyżowaniu.
Krótka I zapewnia Dusterowi „wystrzał” spod świateł, później, przy 6000 obr/min II, itd., a zdziwieni tatusiowie w „lepszych brykach” mają głupie miny, że nadal jadą za mną, choć się starają.
Pół biedy, jak taki tatuś jedzie sam, bo jeśli obok siedzi jakaś blondi, i widzi jego zmagania, to chyba „love” tego dnia, nie będzie ?
Bredzenie, o słabej dynamice 1,6 wynika właśnie z braku owych „jaj”, których obecność pozwala trzymać gaz wbity w podłogę do prawie 6 tys. obr/min , bez strachu, że coś się rozleci, bo dopiero wtedy widać, co potrafi Duster.
Podobnie sprawy się mają w powyżej 150 km/h – mało jest takich, którzy jeżdżą szybciej owymi „lepszajszymi” brykami, i mijają mnie ze świstem, i to tak, ze nie zdążę zakumać, co to w ogóle było ?
Osobnym problemem jest opanowanie Dustera, powyżej 150 km/h, przy bocznym wietrze, jak wypadniesz zza ekranu i dostaniesz podmuch z boku, ewentualnie, jak na łuku trafisz na przerwę dylatacyjną, czy inną nierówność.
Masz jaja, i pędzisz powyżej 150 km/h, i dupa ci nie cierpnie, jak widzisz spalanie: 15l/100 km ?
Lubisz spoglądać w lusterko wsteczne, by widzieć żałosną gębę buca, który zbierał się, by cię wyprzedzić, bo mu Dacia śmierdziała przed nosem ?
To przestań marudzić, czy kupić silnik do kosiarki, czy ostatniego już klasyka, na tym parszywiejącym świecie.

Pick up bez napędu na 4, z załadowaną paką, to dowód, żeby projektowaniem samochodu zajęli się Rumuni, a nie Renault :shock:

Te 80 tys., to raczej za wersję "cudaka" bez napędu na 4 koła ?
Smutna prawda jest taka, że poniżej jakiś 120 tys., nie kupisz wersji z napędem na 4x.
W moim przypadku napęd na 4 jest nieodzowny, choć nie jestem żadnym,"walniętym terenowcem" za "pińć złoty".
Duster ma jedną, podstawową dla mnie zaletę : rozpoznaję go na parkingu pod marketem :lol:

Dustera trzeba kupować świadomie :mrgreen:

Miałem dość strachu, o ruszanie na mrozie, turbinę, wtryski, świece żarowe, dwumasę i resztę tego rdzewiejącego złomu na "legendarnej" ramie.
Zalety owej "ramy", można zobaczyć na Youtube w postaci galerii złamanych w Anglii samochodów :evil:

Przyjemnie się jedzie z silnikiem, co ma 400 Nm momentu obrotowego, ale w praktyce kiedy to się bezwzględnie przydaje, a jeśli się "przyda", to czy sprzęgła nie spalimy ?
Silnikiem 1,6 Sce można spokojnie łamać wszelkie ograniczenia prędkości na naszych drogach, i absolutnie nie odczuwam, że z punktu A, do B, przemieszczam się zdecydowanie wolniej, niż samochodem dwukrotnie droższym.
Większość biadolenia, to jakaś infantylna kokieteria, świadcząca, o tym, że wielu posiadaczy Dusterów, pozwoliło sobie zrobić wodę z mózgu, pijarowcom innych, samochodowych marek.
Autorytety motoryzacyjne synchronicznie szczekają odbytami, na Dacię, a ta jedzie dalej :mrgreen:

To, co wyróżnia ten samochód z tłumu , i nadaje mu rasowego wyglądu, to spoiler/lotka nad tylną szybą - moim zdaniem, jest warta każdych pieniędzy.
Kołpaki są paskudne, polecam hybrydowe felgi stalowe - nadają się do jazdy w terenie, i wyglądają, jak aluminiowe.

Moje doświadczenia z oponami zimowymi, które to datują się od chyba początków ich pojawienia się w czasach "komuny" są proste : nie ma opon "uniwersalnych".
Tak więc, kiedy topnieją śniegi, lub temperatura rośnie, zmieniam zimówki, na letnie, lub "uniwersalne".
Podejrzewam, że z oponami, jest podobnie, jak z perfumami : leją z jednej beki, do różnych butelek, o zwykłych, i absurdalnych cenach.
Moje zimówki kosztowały mnie poniżej 200 zł za sztukę, a zważyć należy, że jeżdżę z ciężką przyczepą w warunkach zimowych.
Legenda głosi, że owe opony były wyprodukowane w Europie.
Mając lekki samochód, z mocą ok. 114 kM, chyba nie trzeba się specjalnie przejmować "firmowymi"oponami :mrgreen:

Dacia musi być zrywna, i szybka, ponieważ właściciele innych wyrobów samochodopodobnych,
leczą swoje kompleksy, usiłując wyprzedzić Dacię w każdej sytuacji.
Uniemożliwienie wyprzedzenia Dacii, tylko po to, by za chwilę skręcić, na stację paliw, ma znaczenie w zachowaniu bezpieczeństwa, na drodze.
Kultury, na drodze, najlepiej się uczy, mając odpowiedni potencjał, pod butem, podobnie , jak w polityce, zdobywa się uznanie mając atomową pałę na przeciwnika.

[quote="traks"]Ta, kolegi 1,6 sce robi szał na ulicach, bo przyspieszenie do setki to 11 s.... w stosunku do 11,8 s w mojej :)
Czasem Dawid pokonuje Goliata :mrgreen:

Rzeczywistość jest taka, że posiadacze "lepsiejszych" bryk, wcale tacy wyrywni spod świateł nie są, bo się boją :mrgreen:

Boją się, że popsują swoje cudo, większości, nie stać, na naprawy, nie są też psychicznie przygotowani, na konfrontację .
Większość nawet nie wie, ile im "fabryka dała".
Tak więc Kozak w Dusterze , nie jednemu humoru odbierze :mrgreen:

Osłony podwozia poprawiają przepływ powietrza, zmniejszają hałas i zużycie paliwa. Dodatkowo chronią przeguby na wale napędowym, przedłużając znacząco ich żywot. Są więc pewne profity z przygotowania samochodu do jazdy terenowej :mrgreen:

Zazdroszczę tak szybkiej maszyny :shock:

, aczkolwiek wydaje mi się, że wskazania licznika są optymistycznie przekłamane. Z wiatrem, i z góry pewnie by się dało :mrgreen:

Nawiasem trudno uzyskać miarodajne informacje,od właściciela, ile samochód "pali", i "ciągnie".
Jakiś czas temu jechałem Subaru Forester 2000, za Dacią Doker, który na dystansie ponad 100 km, utrzymywał 180 km/h, i nie byłem w stanie gościa wyprzedzić .
Gadają we wsi, że Subaru to kultowa bryka, a tu "byle Doker" robi z nim, co chce, pomimo, że tamten, ma jakieś 150 kM.
Tak więc cuda się zdarzają, tylko czemu nie mnie :evil:

?

cyt. "prędkość maksymalna ( licznikowa ) wzrosła do 198 km/h.Tempomat można zaprogramować do 200 km/h." jak ten rewelacyjny wynik ma się do rzeczywistości(nawigacji) ?
Jeżeli toto jedzie nawet tylko 170 km/h, to i tak super :mrgreen:

Wiesz, pamiętam żarówki H4 produkcji naszej "nienowoczesnej" fabryki, bodajże Polam.
Owe żarówki były tak mało ekologiczne i jeszcze mniej "europejskie", że się nie przepalały.
Za czasów komuny, jeździłem na światłach w dzień, i nie pamiętam, żebym przez całe lata, jakąś wymienił :shock:

Z powyższych powodów, chyba już nie produkujemy tych żarówek - były widać, tak złe, jak komuna !
Co do działań serwisu, to nic nie zapłaciłem, ponieważ samochód jest na gwarancji.
Niestety ja również, nie wiem, co tak naprawdę mi zrobili.
Podobno przeczyścili mi przepustnicę ?
Wcześniej zgłaszałem spadki mocy przy obrotach ok. 4000, i wrażenie, że silnik, nie ciągnie tak, jak powinien.
Doszło jeszcze falowanie obrotów podczas zatrzymania, przy włączonej klimatyzacji i wyłączonym "start&stop".
Sugerowałem serwisowi wgranie nowego softu, ale podobno, nie mogli tego zrobić, ponieważ z numerów VIN wynikało, że nie ma aktualizacji, do tego modelu.
Tymczasem wyjechałem od nich "rakietą", i chwała im za to :mrgreen:

Po cholerę instrukcja ? Duster jest intuicyjny, i wszystko Ci wybaczy :) To nie jakiś badziew typu smartfon : jest kierownica, wajcha, pedały, a do silnika trzeba lać olej :)