DACIA DUSTER forum - KLUB POLSKA

Problem został rozwiązany? Mam identycznie u siebie w Dusterze. Końcówka 2018 r, przebieg 33tyś km. Jutro chcę w ciemno wymienić łożysko MC Persona ale może nie potrzebnie.

Kiedyś w lodgy z tym motorem miałem różnego rodzaju problemy z niedziałającym systemem S&S kiedy miałem uszkodzony czujnik temperatury silnika

Problem niedogrzanych silników w dacii jest multum i tu nie jest problem uszkodzonego termostatu tylko po prostu producent w autach na nasz rynek stosuje te same termostaty co w Europie zachodniej co skutkuje tym, ze silnik w naszych warunkach pogodowych jest po prostu nie dogrzany a w kabinie jest chłodno. Duster jest moja 4tą Dacią od 2017 r. każda grzała tak samo tz. w zimę temperatura silnika osiągała maksymalnie 86 stopni C i tak samo mam w Dusterze. Jak były te największe mrozy w tym roku ( czyli 6-7 stopni na minusie) Silnik podczas jazdy miejskiej trzymał temperaturę 82-84 stopnie C. Zakupiłem na Allegro osłonę chłodnicy montowana na kratkę w zderzaku i temperatura silnika podskoczyła o 1-2 stopni C czyli od utrzymuje się od 84 do 86 stopni C. Czy styl jazdy ma znaczenie? jeszcze niedawno powiedział bym, że tak ale teraz bym się nad tym zastanawiał. Od nowego roku również zacząłem jeździć bardziej przepisowo. Prędkość jak przekraczam to o te 10km/h ale czasem zdarza się i o 20 km/h . Silnik grzeje się tak samo jak wtedy kiedy jeździłem szybciej. Spadło natomiast spalanie paliwa. Jak przy silniku 1.6 Sce na pełnym baku ( miasto 90% trasa 10%) spalanie wynosiło mi zazwyczaj 9 - 10l/100km ( wyliczane z dystrybutora) to teraz komputer pokazuje mi 7,4-8,5l/100km a ostatnie tankowanie dało wynik 8,3/l100km. Jeżeli chcemy dogrzać silnik polecam wymianę termostatu na wersje z Rosji.

Tam są zwykłe żaróweczki 1.2w koszt 1zł wymiana z 5 minut

Teściowa rok temu na przeglądzie miała takie same gatki wmawiane, że klocki ma do wymiany bo są już zużyte a auto miało wtedy przebieg 14 tys. km a teściowa wolno jeździ. Klocki obejrzałem sobie przez felgę i wiedziałem, że robią człowieka w h..a. Miesiąc temu tym samym autem pojechałem na ostatni przegląd w ASO ( samochód 3 letni) i tym razem nikt nic nie mówił o konieczności wymiany klocków hamulcowych. Co do ich zużycia to wszystko zależy od stylu jazdy ale prawdą jest, że fabryczny zestaw często szybko się kończy szczególnie tarcze hamulcowe. Znam takie przypadki, moja siostra klocki fabryczne w Loganie MCV II zajechała w niespełna 20tys km a tarcze w 40tyś km. Ostatnio rozmawiałem też ze znajomym z pracy, który również skarżył się , że na przeglądzie w ASO poinformowali go o konieczności wymiany klocków i tarcz i tutaj się nie mylili. Auto Duster II 2019 r 22tyś przebiegu i klocków prawie 0 a tarcze z dużym rantem. W swoim Dusterze I FL tarcze maja średni rant, a fabryczne klocki wymieniałem przy przebiegu lekko ponad 50tyś km. Wymiana nie była spowodowana ich zużyciem, po prostu przypadkowo ktoś w okolicy sprzedawał, oryginalne klocki za 50zł więc sobie je kupiłem i wymieniłem

Cześć,
mogę Tobie tylko współczuć. Czy trafiła się Tobie awaryjna sztuka? Wydaje mi się, że w dzisiejszych czasach samochody są tak słabo robione, że to powoli zaczyna być standardem i nie ważne czy to Dacia czy inna marka - przykładem może być nagłośniona sprawa mercedesa za kwote kilku Dusterów w full opcji. Czy w innych markach jest tak samo? Tego nie wiem, od 2017 roku jeździ tylko kilku letnimi Daciami ale podejrzewam, że tak. Trzeba było by wejść na forum, każdej marki czy modelu i poczytać. Ja ostatnio posiedziałem trochę na forum dotyczącego Fiata Tipo. Zazwyczaj słyszy się opinie, że auto super, mało awaryjne itp. a w w praktyce wcale tak kolorowo nie jest. Wracając do Dacii. Obecny Duster jest moja 4tą Dacią. Miałem już 2 sztuki MCV II oraz Lodgy. W każdym coś było nie tak. Jak nie terkocząca skrzynia biegów, to uszkodzona czujnik temperatury, cewka zapłonowa, odklejone belki wzmacniające od poszycia dachu czy stukająca przekładnia kierownicza. Awarie te występowały w autach które miały przebiegi nie większe niż 50tyś km. Dustera posiadam od ponad roku. kupiłem go od pierwszego właściciela jako auto 4 letnie z przebiegiem 44tyś km. Po zakupie zauważyłem delikatne zapocenie przy pokrywie rozrządu na długości 2cm ( silnik 1.6 Sce) które zostało usunięte na gwarancji w czerwcu br. po dużych wojnach z ASO. Kolejny problem z którym żyję do dzisiaj to grzechotanie - popukiwanie podczas jazdy po nierównościach, wystających zjazdach do garaży podziemnych a czasem i podczas jazdy po nie równej kostce brukowej wydobywające się jakby z prawej przedniej strony. ASO nic nie słyszało, więc wziąłem sprawy w swoje ręce. Wymieniłem mocowanie amortyzatora, łączniki stabilizatora, gumy stabilizatora, sprawdziłem całe auto z 5 razy na różnych stacjach diagnostycznych, demontowałem podszybie, zbiorniczek płynu do spryskiwaczy, nurkowałem pod deskę rozdzielczą, rozbebeszałem drzwi przednie i wiele wiele więcej robiłem i poległem - auto dalej stuka. Szukając tego stuku na stacji diagnostycznej diagnosta poinformował mnie, że na przekładni kierowniczej wyczuwalny jest minimalny luz nie zagrażający w niczym ale po kolejnych 50 czy 100tyś km może być już przekładnia do roboty wiec zmusiłem ASO do wymiany na nową ( czerwiec 2021 r). W wakacje jeżdżąc z otwartymi szybami usłyszałem, ze podczas przyspieszania lub jazdy ze stałą prędkością słychać jakieś dziwne piski jakby turbo. Oczywiście w aso nic nie słyszą, wymieniłem uszczelkę przepustnicy na nową i jeżdżę dalej. Czy nadal piszczy? Nie wiem przestałem zwracać uwagę. Przyszła jesień i postanowiłem zakupić lepsze opony wielosezonowe. Po ich założeniu zacząłem słyszeć wycie skrzyni biegów w na II, III i V biegu w zakresie obrotów 1800-2500. Standard w Dusterach z różnymi silnikami więc, kupiłem dwusiarczek molibdenu i przestałem się tym przejmować. Teraz jeżdżę autem zastępczym - Megane 1.3 Tce 140km z 2020 roku, przebiegiem 22tys km i mimo lepszego wygłuszenia niż w dacii, również słyszę wycie skrzyni . No właśnie auto zastępcze bo Duster od tygodnia stoi w ASO gdzie usuwają trzy 2-3mm ogniska korozji na trzech elementach. Czy to auto jest awaryjne? Moi znajomi śmieją się ze mnie, że nawet w nowym aucie cos wykryję i pewnie coś w tym jest. Mnie wszystko przeszkadza. Inni jeździ i na wiele, rzeczy w aucie nie zwracają uwagi i w takim Dusterze jak mój nic by nie robili bo nic by nie usłyszeli. Ja słyszę ale się do tego przyzwyczajam, tak teraz robią auta, po prostu coraz gorsze. Najważniejsze jest aby auto nie stanęło w drodze i moje jak na razie mnie nie zawiodło. Ty masz gorzej dlatego jak pisałem na początku tego posta Tobie współczuję.

Zima powoli sie zbliża, dlatego też postanowiłem zafundować sobie nowe opony całoroczne do dustera. Wcześniej pisałem, ze wybrałbym jedne z trzech modeli - Goodyear Vector 4Seasons Gen-3, Nexen N'Blue 4 Season lub Michelin CrossClimate SUV ale z racji tego, że Goodyear i Michelin kosztują fortunę, a Nexeny nie mają atestu opony zimowej ( znaczek góry) wybrałem opony Falken FalkenEuroall Season AS210. Kupiłem 2 nowe na przednią oś i dwie roczne z bieżnikiem 7mm na oś tylną. Opony mają fajny bieżnik ( w jodełkę), prezentują się lepiej niż fabryczne Continentale i maja dobre opinie w testach.

Po pierwsze nigdy nie była takiego silnika w Dusterach. W 2015 roku byly montowane silniki benzynowe o pojemności 1.6 i mocy 105KM. Jest to silnik produkcji francuskiej czyli motor Renault o oznaczeniu K4M. Bardzo dobra jednostka napędowa, mało awaryjna idealna pod LPG. Jeżeli użytkownik wymienia olej, filtry, świece i nie zapomni o rozrządzę, silnik ten bez problemu przejedzie 400-500tyś km. Standardowe usterki to padające cewki zapłonowe - nie zawsze ale gdy tylko silnik zaczyna kuleć to na pewno winne są cewki oraz zdarzają się wycieki oleju spod dekla zaworowego