DACIA DUSTER forum - KLUB POLSKA

[klazow]

Kilka dni temu miałem fajne zdarzenie związane z Dusterem.
Generalnie mam negatywny stosunek do wszelkiego rodzaju cwaniaczenia w kwestii zatrzymywania się i postoju. Jednak od każdej reguły są wyjątki. Tak mi się „ułożyło”, że wjechałem gdzie nie wolno aby na 20 sekund wyjść z samochodu, zrobić coś, wrócić i odjechać.
Wszystko to na oczach ochroniarza w stronę, którego, wysiadając z auta, krzyknąłem: „Wiem. Wiem. Już odjeżdżam”.
Po powrocie do samochodu stwierdziłem, że zamiast spodziewanego czujnego wzroku strażnika, mam do czynienia z podchodzącym do mnie człowiekiem w mundurze. Świadomy faktu własnej winy zrobiłem mocne postanowienie aby nie „buraczyć”, opuściłem szybę i nastawiłem się na wysłuchanie mało przyjemnych uwag.
Jakież było moje zaskoczenie gdy zamiast spodziewanej nieprzychylności zetknąłem się z przyjaznym odpytywaniem o Dustera. Okazało się, że firma ochroniarska gdzie pracuje mój rozmówca korzysta z DD1. Fakt ten wiąże się z dużą aprobatą pracowników gdyż „wszysto inne” co mieli lub mają „nie umywa się” (jeżdżą po hałdach i terenach zalesionych). Czujne oko wartownika dostrzegło, że mam 4x4 na zakup którego liczą, więc dokonaliśmy kompleksowego porównania i omówienia większości zmian wprowadzonych w DD2.
Mój krótki postój znacznie się wydłużył ale co tam. To z czym się spieszyłem już zostało zrobione a miejsce jest z gatunku tych gdzie stawać nie wolno ale nikomu w niczym to nie wadzi.

Jeśli zdarzyło się Wam coś podobnego, to napiszcie.

[gogol]

Miesiac temu mialem podobna sytuacje z tym, ze nie wjechalem w niedozwolone miejsce. Czekalem na zone, a jakis mily pan przechodzil i wypytywal o rozne aspekty bo sie mocno zastanawia a nie mial kogo podpytac "jak to jezdzi" ;)

[miela]

Ja akurat nie na nielegalnym postoju, ale dużo razy ktoś mnie o auto pytał. A to na parkingu, a to przy załatwianiu jakiś spraw. Kiedyś oddając elektrośmieci na PSZOK-u pracownik stwierdził "Fajne, auto, niech pan trochę poopowiada, ale bez zatrzymywania, bo tu kamery są"

[marta123]

Potrzebowałam długą skrobako-szczotkę do śniegu (bo ta w spadku po clio nie starcza) i mówię gościowi w Norauto, że potrzebuję najdłuższy jaki mają bo nie sięgam sniegu z dachu a relingi tego nie ułatwiają. No to pyta co to za auto ? A silnik jaki? COO ? 1.0 ?? Musiał wyjść zobaczyć haha

[Lucek]

Gość nie jest na bieżąco. Wszyscy zorientowani wiedzą , że teraz 1,0 to podstawa.

[Kapitan Shinobi]

1.0 to już podstawa od ładnych paru lat*. Chyba pierwszym naprawdę dużym autem z silniczkiem 1.0 było Mondeo (swoją drogą odważna decyzja Forda). Wiele lat temu byłem w szoku, jak gościu mi "wyjechał" z Superbem 1.4 125 koni (to była druga generacja chyba, ta oparta już na Passacie B6).
Ludzie czasami tak po prostu reagują na pojemność, zapominając, że to są silniki turbo, czyli odpowiadają poziomem mocy takim typowym R4 1.8-2.0 sprzed lat dajmy na to 25.
Generalnie w dzisiejszych czasach pytanie o pojemność powinno się zastąpić pytaniem o moc - to bowiem bezpośrednio określa samochód:
-O, jaki fajny Golf, ile koni?
-150 benzyna
-Aha <czyli odpowiednik normalnej dwulitrówki>

PS. Oczywiście całkiem inny temat to
- żywotność i trwałość takiego "przesilonego" silniczka,
- koszta potencjalnych napraw (a prędzej czy później takie zawsze nastąpią)
- jak wygląda praca takiej szlifierki w aucie o słusznych gabarytach (tym samym adekwatnej masie)

*We Fiatach podstawa to 0.9 R2, choć nie wiem czy ten silniczek jeszcze jest w ofercie.

[Lucek]

No właśnie, a w Rosji w najnowszym Dusterze jeden z silników to 2.0 w benzynie.
Szczerze to im trochę zazdroszczę. Moim zdaniem to optymalny i pasujący wolnossący silnik do Dustera.

[klazow]

Gdyby cieszące się dobrą sławą 2.0 bez turbinki było w ofercie gdy kupowałem....
Nie było i nie będzie.
Cienie bycia częścią UE też są.

Podstawowym teraz w DD 1,0 nie jechałem ale ten silnik powinien dobrze sobie radzić. W dobrze mi znanym i do chwili zakupu Dustera dość często używanym Capturze jest 90-cio konny 0,9, który zdecydowanie wygrywał porównanie ze stukonnym 1,5 w Lanosie. Trzy lata jeździłem na przemian tymi autami więc porównuję w oparciu o solidny test.

Myślę też, że obecnie sprzedawane 1,0 mogą być bardzo cenione w niedalekiej przyszłości. Wejdzie jakaś norma EUR fafnaście i to co teraz uważamy za silniczek będzie postrzegane jako potężny silnik o pojemności PEŁNEGO LITRA.

Ps.

[slyczkowski]

Są firmy które nie poddały się "modzie" na downsizing. Mazda w serii 2 ma silniki 1.5 a od trójki dwa litry po 2.5 w szóstce. Oczywiście to już nie UE

[slyczkowski]

Ale znowu toyota to już 1.2 do corolli ładuje

[Dracid]

[klazow]

Nie pisałem nic o zakazie. Obowiązujące w UE "warunki brzegowe" robotę robią.

Litrów być może ile chce. Może być 5 lub 10 albo 15. Tylko jak takie coś aktualną normę spełni i kto eco-dopłatę za skutkujące tą pojemnością wyziewy zechce zapłacić?
Raczej nie My... bo budżetowe autka kochamy.

Zresztą marki premium też silniki na silniczki zamieniają... choć nikt im nie kazał. Jedynie "lekko" zachęcił.

[Kapitan Shinobi]

[slyczkowski]

Jeszcze nie tak dawno po oznaczeniu samochodu wiadomo było jaki silnik pod maską siedzi.Jak BMW 316 to 1.6, BMW 525 - 2.5. A teraz 318 i 330 ma ledwo dwa literki (no może diesel ma trzy). O Audi nie wspomnę - oznaczenia 35, 45, 50... Można by pomyśleć że 5 litrów a tu ledwo połowa... Silniki robione tak, żeby na gwarancji się nie psuły a później kolejny właściciel niech się martwi.

[klazow]

Jeszcze jakieś 5 lat temu myślenie było takie:

https://youtu.be/MTuB0gz2rwU?t=151 (NIE podrzucam całego filmu. Ustawiłem w odpowiednim miejscu. Obejrzyjcie 5 sekund bo są na temat... Jeśli reklamy wymuszą oglądanie od początku, to zapraszam do 2:30 albo odpalenia mojego linku drugi raz)