DACIA DUSTER forum - KLUB POLSKA

[miela]

[Stary Maciej]

Kolego Leśniczy. Mam kłopoty z pisaniem długich postów i cytowaniem czyichś wypowiedzi. Z tym przepłaceniem to był skrót myślowy. Wiem że jesteś zwolennikiem 2wd. Ja też ,szczerze mówiąc, ale sytuacja mnie zmusiła do takiego wyboru. To rozwiązanie ma dużo wad ale i dużo zalet. Zresztą to było maglowane na forum więc koniec tematu. Ja Cię nie atakuje a jeśli poczułeś sie urażony to przepraszam

[Stary Maciej]

Druga sprawa do kolegi Leśniczego. Ja robiłem sobie symulacje ON, Pb, LPG do przebiegu 100-120 tysięcy od nowego a nie że zwróci mi się gaz po 100-120 tysiącach. Z takim silnikiem jak Ty masz to nie zastanawiał bum się ani chwili bo jak pisałem przejechałem na LPG pare setek tysięcy kilometrów.

[Stary Maciej]

Sam wiesz , bo czytałem Twoje posty, że 1.6 SCe +LPG to trochę jak ruletka. Silnik od lat był w gamie Nissana i można sobie poczytać. Sonda ,głowica, luzy zaworowe, dotrysk paliwa, rozruch na zimno ( czyli zużycie benzyny), badania techniczne ,koszt instalacji.Itd itp I wyszło mi że nie będę się bawił w LPG w tym silniku. I to tyle.

[LESNICZYy]

[Klombik92]

Raczej spodziewam się, że do przebiegu 150 000 km z tym silnikiem nie powinno być problemów przy normalnej eksploatacji. Jakieś dziwne przypadki to może i występują ale w 10 letnim modelu od niemca, z przebiegiem 150 000 km ale po korekcie z 300 000, który płakał jak sprzedawał

I raczej ta tendencja dotyczy wszystkich silników. Te wszystkie rankingi najbardziej awaryjnych silników powstały w Polsce na bazie doświadczeń z aut sprowadzanych zza zachodniej granicy, których realnych przebieg to 300, 400 tyś km. A u nas 120 000 km no i igła oczywiście ;)
A prawda jest taka, że producenci zaliczyli naprawdę niewiele poważnych wtop, gdzie silnik nie był w stanie dojechać do 200 000 km.

Sami na pewno teraz słyszycie w TV lub czytacie o rekordzistach w przekręcaniu liczników. I taki stan rzeczy przecież jest od lat... Więc po prostu te auta z rzeczywistym przebiegiem 400 000 km, czy bóg wie ile się już zużywają zmęczeniowo i szlag je trafia, a Janusz jeden z drugim płacze bo mu w prawie nowym samochodzie silnik padł.. plus oczywiście dochodzi brak właściwego serwisowania. A po pewnym przebiegu silnik po prostu potrzebuje kapitalnego remontu.

[Klombik92]

Ja już wiem o tym, że czas i święty spokój jest bezcenny, dlatego godzę się, żeby zapłacić więcej i kupić nowe auto i być spokojnym niż kupić nawet 3-5 letnie auto. A w przypadku Dacii nie rujnuje to portfela aż tak bardzo, w ostateczności można to sobie jakoś rozsądnie sfinansować.
Oczywiście każdy robi to na co może sobie pozwolić (finansowo i nie tylko), nie chcę, żeby to co napisałem miało jakiś negatywny wydźwięk.

[LESNICZYy]

[Klombik92]

Nie mylę się. To o czym mówisz, to po prostu oznacza, że nadal można kupić dobre auto z drugiej ręki. A nowy Duster nie rujnuje tak portfela jak nowy Kadjar czy Karoq. Dacia to nadal najtańsza marka na naszym runku.
Dla mnie nowe auto to święty spokój i nie wypierdziany fotel, choćby to była nawet Dacia Sandero :)
Ale jak wcześniej wspominałem każdy robi to, na co może sobie pozwolić. Nie chcę wyjść na jakiegoś banana.

[LESNICZYy]

[Klombik92]

Ech, nie będę się wdawał dalej w polemikę...

[LESNICZYy]

[Kapitan Shinobi]

[Klombik92]

Panowie, spokojnie, po raz trzeci powtarzam, że każdy robi to na co może sobie pozwolić. Nie interesuje mnie kto ile zarabia i na co go stać, dlatego nie wchodzę w tę polemikę. Takie zaglądanie ludziom do portfela nie powinno mieć miejsca.
Stwierdziłem tylko fakt, że Dacia jest najtańszą marką na naszym rynku i nowy Duster jest tańszy niż nowy Karoq, czy Kadjar. I to jest fakt, i to chciałem podkreślić.

Ale może powiem inaczej, żeby mnie wszyscy dobrze zrozumieli. Jeżeli każdy z nas tutaj miałby wydać 40 000 zł albo nawet 50 000 zł to ja bym wybrał nową Dacię, nawet Sandero czy Logan (MCV), zamiast 10-15 letniego Audi w bogatej wersji i dużym silnikiem. A to dlatego, że święty spokój związany z nowym samochodem jest dla mnie cenniejszy.

[LESNICZYy]