DACIA DUSTER forum - KLUB POLSKA

[Kapitan Shinobi]

[klazow]

Na mnie wrażenie zrobił cytat ze strony, do której link podpiąłem:
"Aby w pełni uzmysłowić sobie skalę problemu, należy pamiętać, iż w standardowych rozwiązaniach przewidzianych jest około 50 000 cykli włączania i wyłączania zapłonu w trakcie całej żywotności pojazdu, podczas gdy w pojeździe z systemem start-stop wartość ta może wynieść nawet ponad 500 000."
Wynika z tego, że jeśli auto ma "żyć 10 000 dni czyli około 27 lat, to średnio 5 razy dziennie go można odpalać. Jeśli ktoś często staje (a to pod kioskiem, a to pod sklepem) i odpala auto średnio 15 razy dziennie, to silnik mu padnie (zgodnie z tym co standardowo przewidziane) trzy razy szybciej... czyli po 9-ciu latach.
A SS ilość rozruchów znacznie zwiększa.
Ja ostatnie auto miałem 19 lat.

[Kapitan Shinobi]

Ktoś (chyba nawet na tym forum) napisał, że pierwszy obrót korbowodu to metal trze o metal. Brzmi okrutnie (zwłaszcza dla silnika), ale ma pewnie sporo pokrycia w rzeczywistości.

[Klombik92]

No nie do końca, mówiąc prostym językiem jeżeli samochód jest po postoju i zaczynamy kręcić to elementy ruchome są uświnione olejem, więc ten rozruch nie jest tak brutalny.
Nawet jeżeli auto stoi kilka dni, to nie jest tak, że olej ścieka ze wszystkich powierzchni i jest sucho jak na pustyni
Zawsze jakaś ta warstewka oleju zostaje i pomaga przy rozruchu.

[Hiszpan_JS]

Oczywiście że nie jest sucho . Chodzi o to że siły działające na panewki przy rozruchu są bardzo duże (dużo większe niż później, przy normalnej pracy). Więc jeżeli na panewce jest olej, a nie ma ciśnienia to czop wyciśnie go do ostatniej kropelki . Gdyby tak nie było to wystarczyłoby smarowanie rozbryzgowe .

[Klombik92]

Zapewniam Cię, że ktoś tak dobrał materiał zarówno panewek i czopów, że da radę uruchamiać silnik nawet przy tak małej ilości oleju przez wiele lat bez szkody dla silnika bo rozruch to nie jest praca pod obciążeniem.
Już pisałem wcześniej, że rozruch to jest jeden z normalnych etapów pracy silnika i pod tym kątem także był projektowany.

[Black Dusty]

Kilka silników grupy VW żłopiących olej hektolitrami też były zaprojektowany pod tym kątem żeby żłopały?

[Klombik92]

Black Dusty, Kolego, nie tędy droga, rozmawiamy konkretnie o rozruchu silnika.

[Black Dusty]

Tędy, tędy, wszystko ktoś projektuje ale później okazuje się że mu nie wyszło. Dasz głowę że tu tak nie będzie

[Stary Maciej]

Kolombik92 ! Znasz pojęcie AQUAPLANINGU ? Kiedyś na to mówiono klin wodny. Jeśli znasz to wyobraź sobie że w silniku jest ono wykorzystywane właśnie w smarowaniu. W silniku po rozgrzaniu i przy prawidłowym ciśnieniu oleju tarcie praktycznie nie występuje a dokładnie występuje TARCIE PŁYNNE czyli tarcie środka smarnego. CDN

[Stary Maciej]

Przy rozruchu występuje tarcie SUCHE i tarcie MIESZANE. Różnica jest taka że w tarciu PŁYNNYM elementy metalowe NIE STYKAJĄ SIĘ WCALE, W tarciu SUCHYM trą o siebie a w MIESZANYM tra częściowo o siebie.

[Stary Maciej]

Te wszystkie rodzaje tarcia występują przy rozruchu silnika PO KOLEI. Czyli najpierw suche ,potem mieszane, a na końcu płynne. Nie jestem w stanie podać ile czasu występuje ,które tarcie bo to zależy od wielu czynników. Ale pamiętaj żę TYLKO w tarciu PŁYNNYM ELEMENTY SILNIKA SĄ ODDZIELONE WARSTWĄ SMARNĄ I NIE ZUŻYWAJĄ SIĘ.

[Stary Maciej]

Masz rację twierdząc że KTOŚ dobierał materiały do budowy silnika i mało tego zapewniam Cię ze KTOŚ dobiera specjalnie środki smarne żeby to funkcjonowało jak najlepiej. Ale " podstawowych praw fizyki Pan nie zmienisz i nie bądź Pan głąb" jak mawiał klasyk i BEZ OBRAZY. KUPIŁEŚ ZA SWOJE , JEŹDZISZ ZA SWOJE WIĘC RÓB JAK UWAŻASZ Jeśli pomogłem to fajnie , jeśli obraziłem to PRZEPRASZAM.

[Hiszpan_JS]

Klombik92 Więc w sprawie rozruchu silnika wierzysz fabryce bez zastrzeżeń? A dlaczego nie wierzysz w sprawie wymiany oleju?

Cytat:

Nie wierzę w te zapewnienia. Jak odbierałem Dustera w 2017 to wymiana oleju była wskazana co 20 tyś km, co i tak dla mnie było nie do pomyślenia.. Z szacunku dla moich ciężko zarobionych i wydanych pieniędzy po dotarciu wymieniam olej co 10 tyś km, żeby jednak ten silnik trochę pożył.

Albo wierzymy we wszystkie informacje, albo w żadną. Nie wydaje Ci się że taka wybiórcza wiara jest bez sensu?

[miela]

Hiszpan_JS, Chyba odwrotnie, właśnie taka wybiórcza ma sens, to się nazywa ograniczone zaufanie. Wierzenie we wszystko byłoby naiwnością, odrzucanie wszystkiego ociera się już o teorię spiskową.

Przecież jak aż tak nie wierzysz koncernowi to czemu w ogóle od nich auto kupujesz?