DACIA DUSTER forum - KLUB POLSKA

[Mikado66]

Dzień dobry wszystkim użytkownikom forum.
Jestem póki, co tylko miłośnikiem Dustera, który zaledwie odbył jazdę próbną. Niestety po jeździe pojawiła się wątpliwość, o którą chciałbym zapytać użytkowników DD.
Otóż poza pozytywnymi wrażeniami z jazdy mam jeden problem, który dotyczy wygodnej pozycji za kółkiem. Przejechałem zaledwie 11 może 12 km-ów, trochę szybko po dwupasmówce max 150 km/h, trochę wolniutko po grząskiej drodze gruntowej i dopiero wracając do dealera zacząłem gmerać w ustawieniach fotela, bo coś było nie tak. Mój błąd, że nie rozpocząłem przejażdżki od tego, ale zaraz po zajęciu miejsca za kółkiem nie czułem nie wygody. Mam ponad 190 wzrostu i mam pytanie, czy są wśród użytkowników tego forum podobnie wysokie osoby i jakie są ich odczucia związane z pozycją za kierownicą i komfortem podróżowania w dłuższej trasie.

[Dar1962]

regulacja ustawień dla kierowcy w DD do luksusowych nie należy. Kierownica daje się regulować w jednej płaszczyźnie - góra-dół. Fotel kierowcy ma skokową (na szczęście podzieloną na niewielkie kąty) regulację oparcia. Siedzisko daje się unosić i opuszczać no i oczywiście cały fotel jeździ do lub od pedałów. Porównując system regulacji i komfortu fotela z moim poprzednim autem nissanem Note uważam,że jest lepiej. Fotel jest obszerny, ma niezłe podparcie boczne, odpowiednią (dla mnie) sprężystość i co ważne, dość długie oparcie i duży zagłówek. Niektórzy narzekają na słabe podparcie lędźwiowe ale to kwestia indywidualnych preferencji - mnie akurat nie przeszkadza.Na łokcie w kabinie jest dużo miejsca. Przy moich 184 cm wzrostu i dość wysoko podniesionym siedzisku (takie przyzwyczajenie) mam nad głową jakieś 8-10 cm wolnej przestrzeni. Nie sądzę, więc aby kierowca wyższy o 6 cm miał kłopoty ze znalezieniem optymalnej pozycji.Po prostu musi usiąść nieco niżej i odsunąć fotel dalej. Najdłuższą trasą, jaką pokonałem bez wysiadania było ok 300 km i nie czułem się połamany Mimo to chyba warto wpaść do salonu i na spokojnie pobawić się w ustawienia. Dochodzi do tego jeszcze nauka wsiadania i wysiadania tak, aby nie brudzić sobie nogawek- ale jak to mówią, to już inna bajka

[Mikado66]

Dzięki za odzew.
Miejsca nad głową jest faktycznie pod dostatkiem, zmieściłem się przy najwyższym położeniu siedziska i jeszcze był luz do podsufitki. Oczywiście fotel na max do tyłu. W połowie jazdy próbnej opuściłem fotel na sam dół i to było chyba niepotrzebne - w sumie to sam spadł jak dotknąłem dźwigni bo chciałem opuścić tylko trochę. Potem juz mi się gorzej jechało a nie potrafiłem go w czasie jazdy podnieść. Najlepszą sprawą byłoby wynajęcie Dustera na jeden dzień i zrobienie sobie kilkugodzinnej przejażdżki, wtedy wszystko byłoby jasne, albo zamawiam albo... trzeba się odkochać Niestety w okolicach nie mam wypożyczalni aut dysponujących DD, pozostaje pogadać z dealerem, może się zgodzi za rozsądną opłatą.....

[Dar1962]

regulację wysokości siedziska realizuje się takim dość nieporęcznym drutem sterczącym pod spodem W czasie jazdy to trudne i wręcz niebezpieczne, bo trzeba unieść nieco 4 litery,żeby podnieść siedzisko. Dilerzy nie robią raczej problemów z wypożyczaniem aut na dłuższą wycieczkę

[Misiek]

Do maleństw nie należę (ponad 190 cm) i z poczatku trudno mi było znaleźć optymalną pozycję za kółkiem. Zwłaszcza po przesiadce z poprzedniego auta, gdzie fotele były po prostu boskie i w dodatku regulowane precyzyjnie, bo elektrycznie. Niemniej jednak w końcu wypracowałem optymalną pozycję i jedyne na co mógłbym narzekać to odgniecenia w okolicy prawego kolana, ktore pochodzą od krawędzi konsoli centralnej. Generalnie jednak da się z tym zyć i tak jak wspomniał Dar1962 - nawet trzy setki bez postoju można wytrzymać. Jedyne czego mi tak naprawdę brakuje w fotelu, to podparcia lędźwiowego.

[Mikado66]

Nie udało się wynająć Dustera z salonu. Tłumaczyli się tym, że odpowiadają za auta testowe, które potem trafiają do sprzedaży i muszą wiedzieć i widzieć co się z nimi dzieje. No trudno, rozumiem. Posiedziałem sobie jeszcze trochę w Dusterku stojącym w salonie, pokombinowałem z fotelem i nawet udało mi się go wygodnie ustawić... chociaż z pomocą pracownika salonu. No nie potrafiłem początkowo ustawić go na poziomie środkowym, albo na max do góry albo spadał na sam dół... aż wstyd... teraz to łatwizna.

Dziękuję koledze Miśkowi za opis własnych doświadczeń z ergonomią. Być może jestem trochę rozpieszczony wygodą Space Stara, którym można podróżować w trasie od tankowania do tankowania czyli 700 km-ów bez wysiadania (raz mi się tak zdarzyło wracając z Niemiec), niemniej przekonuję się do Dustera coraz bardziej, teraz też dzięki Waszym opiniom.

[Michał]

No to teraz i ja się wtrącę. Też miałem Space Stara (auto nie do zajechania) i powiem szczerze, że w Dusterze gorzej nie jest. Mam co prawda "tylko" 182cm wzrostu i jakoś ogarniam fotel
W spejsie było wygodnie i w długich trasach faktycznie problemów nie było. Dacią co prawda najdłuższy odcinek jaki pokonałem do tej pory to zaledwie 150km więc o wygodzie ciężko mówić ale mój sfatygowany kręgosłup nie protestował więc można przyjąć, że jest OK.
Co do nowego auta w moim przypadku opcji było wiele ale w końcu padło na Dustera bo:
- jest nowy
- potrzebowałem auta do jazdy po wsiach gdzie mieszkam i budowach z racji zawodu, który wykonuję, więc strzał w dychę
- waży prawie tyle co MSS
- nie jest głośniejszy w środku (chyba, że wieje albo się przekroczy 120km/h ale Cx=0,49 swoje robi, zresztą w spejsie też cicho nie było)
- nawet nieźle ciągnie, ale powyżej 80 km/h
- pali 5,5 l/100km
- silnik 1,5 dCi jest sprawdzony, bo w Megance brata przejechał już hohoho i dalej jeździ a lekko nie ma, bo służy jako dostawczak w ciężkich warunkach, więc jestem spokojny
- zawieszenie proste jak konstrukcja cepa
- ma wysoki prześwit
- nie boi się dziur
- skonstruowany na rumuńskie drogi więc i na naszych sobie poradzi
- nie ma zbytecznych badziewi (jakichś asystentów trzymania pasa ruchu, elektrycznych hamulców ręcznych, bezprzewodowych zamków itp.)
- chyba takich aut nie kradną
- jak na moje potrzeby ma przepastny kufer

Swoją drogą polecam. Jeżeli morze plastiku we wnętrzu nie będzie Ci przeszkadzać to bierz.

P.S. Uwaga! Na pierwsze jazdy (jak wspomniał m. in. kolega Dar1962) należy zakładać spodnie robocze ewentualnie gumofilce

[Mikado66]

Dziękuję za kolejną opinię. Wszystkie wymienione argumenty ZA pokrywają się z moimi, szczególnie ten "brak elektronicznych badziewi". Jak czytam o asystentach zjazdu, podjazdu, czujnikach deszczu i zmierzchu to mam dość. Po co mam płacić za coś czego NIGDY nie będę używał. Mam do czynienia w służbowych autach z tymi wodotryskami i nie dość, że dłuższe użytkowanie takiego auta może powodować analfabetyzm wtórny kierowcy to jeszcze można sobie kłopotu narobić ufając np. czujnikom cofania. A Dustera można kupić (póki co) bez ESP:))))))

[Dar1962]

ESP w tym dość sporym, wysoko i komfortowo zawieszonym aucie zdecydowanie polecam. Zimą jest bezcenny

[Misiek]

Akurat czujnika deszczu trochę mi brakuje. W Xantii i Voyagerze miałam proste wersje tego ustrojstwa, które w zależności od ilości wody na szybie jedynie regulowały czas przerywanego biegu wycieraczek. Duża wygoda. Rozglądam się też za mgłowymi spryskiwaczami przedniej szyby i rozważam mozliwość montażu spryskiwaczy reflektorów. To jednak tylko rozważania. Przynajmniej na razie...

[tomszafa]

[DD]

[Michał]

[DD]

No rzeklbym ciut inaczej, a mianowicie ze gdzies musza zarobic te dodatkowe 20tys. zl .

A swoja droga, Dacia (jako firma) i tak jest duuuuzo bardziej rentowna niz Renault, gdzies czytalem o tym artykul.

[DD]

O tutaj pisza o tej bardzo wysokiej rentownosci Dacii (przy tym paradoksalnie marze dealerow Dacii w Europie b. niskie - ok. 5%).
Zacytuje maly fragment: