DACIA DUSTER forum - KLUB POLSKA

[ken-wawa]

Hej,

Pozwole sobie podzielic sie z wami sprawa, ktora powoduje bardzo silne emocje... Co prawda ten temat zamiescilem tez na Dacia Klub i nie wiem, czy takie kopiowanie tematow ma sens, ale pewnie nie wszyscy sa na obu forach, a moze ktos da mi jakas madra rade...

Ale do rzeczy..... Otrzymalem wlasnie "wspaniala" wiadomosc - moj Dusterek bedzie opozniony 2.5 miesiaca wzgledem pierwotnego terminu (co oznacza, ze zostalo mi jeszcze prawie 3.5 miesiaca czekania).

Nie do konca jestem pewien, czy dobrze zrozumialem powod opoznienia, ale ponoc moje zamowienie nie zostalo prawidlowo przetworzone przez system i w zasadzie termin bedzie liczyl sie od nowa.... ups....

Nie wiem, czy wina lezy bardziej po stronie salonu, w ktorym zamowilem samochod, czy po stronie Renault, czy gdzies po srodku....

Zastanawiam sie, co dalej z tym zrobic. Nie bede ukrywal, ze zdecydowalem sie na Dustera z pewnymi watpliwosciami, co do szeroko rozumianej jakosci (jakos Dacia nie kojarzyla mi sie z jakoscia, choc troche mnie przekonaliscie do zakupu). I niestety ta sytuacja powoduje, ze calkowicie zwatpilem w renome marki. Rozumiem, ze samochod moglby miec jakies nieduze opoznienie typu pol miesiaca, ale nie dwa i pol. :(

Co gorsza, z rozmowy wynikalo, ze Renault umylo rece od tej sprawy, a dealer zaproponowal samochod zastepczy na okres pomiedzy starym i nowym terminem. Z jednej strony to bardzo dobrze swiadczy o salonie, ze probuja znalezc rozwiazanie z tej sytuacji (szczegolnie, ze dla malej firmy "wypozyczenie" samochodu na 2.5 miesiaca jest z pewnoscia duzym obciazeniem), ale z drugiej dla mnie nie jest to akurat rzecz, na ktorej mi zalezy.

Natomiast nowy termin, z kilku roznych powodow zupelnie mi nie pasuje. I choc w jakis sposob podziwiam salon, ze wzial sprawe na klate i jasno przedstawil sytuacje, a dwa, ze jak do tej pory zrobili na mnie naprawde pozytywne wrazenie i chcialbym znalezc rozwiazanie, bedace jakims dobrym wyjsciem dla obu stron, to jakos tego zupelnie nie widze..... (w koncu jak sie mleko rozlalo to nie ma co biadolic, ze sie rozlalo, tylko lepiej zabrac sie do jego sprzatania).

Szokuje mnie to, ze Renault zupelnie odcina sie od tej sprawy (tak przynajmniej wynikalo z rozmowy z salonem). Gdybym kupowal samochod od firmy, ktora produkuje auta w garazu 1 sztuke na miesiac, moglbym zrozumiec, ze nagle ten jeden samochod jest problemem. Ale jesli mamy do czynienia z duza firma produkujaca tysiace samochodow miesiecznie, to ten jeden wiecej, czy mniej nie powinien stanowic tak wielkiej roznicy. Oczywiscie z punktu widzenia duzego koncernu, klient kupujacy 1 samochod nie jest specjalnie interesujacy (choc czasem mala sprawa tez potrafi namieszac), ale z punktu widzenia wieloletniej wspolpracy dealer-Renault, zakladam, ze nawet jesli przyjmiemy, ze wina lezy po stronie dealera (choc nie wiem, czy tak jest), to Renault powinno starac sie im pomoc wybrnac z takiej sytuacji. W koncu duza firma powinna miec jakies bufory na nietypowe sytuacje (a co jesli np. samochod spadnie z lawety, znow klientowi zaproponuja ustawienie sie na koniec kolejki i czekanie dobrych pare miesiecy?)

Uprzedzajac pytania, nie ma szans na jakis dodatkowy prezent, bo salon zszedl maksymalnie z marzy i juz dalej nie moze. Nie bede tez ukrywal, ze powodem zakupu w tym miejscu byla rzeczywiscie korzystniejsza oferta (ale tez nie roznila sie az tak znaczaco od niektorych innych propozycji, choc byly tez salony, ktore w ogole nie chcialy dac zadnego prezentu), ale tez wlasnie duzo krotszy termin(!) i bardzo dobre opinie o tym przedstawicielu w necie (ciezko bylo znalezc jakas negatywna opinie, choc cos tam mi sie udalo).

Gdybym wiedzial, ze bedzie taka "niespodzianka" pewnie zamowil bym samochod u dealera, do ktorego w zasadzie po odbior Dustera moglbym pojsc na piechote (choc bylby to troche dluzszy spacer i do tego w niezbyt przyjemnym rejonie), gdzie w momencie skladania zamowienia proponowano mi termin o 1.5 miesiaca krotszy niz obecny nowy termin.

Podsumowujac w chwili obecnej najbardziej sklaniam sie do odbioru zaliczki i wycofania z zakupu Dustera w ogole (nawet jesli chcialbym byc w miare w porzadku skoro i salon mimo tej trudnej sytuacji stara sie byc fair wobec mnie). Byc moze skonczy sie na zakupie wyprzedazowego modelu innej firmy (choc niestety przez ten stracony czas wybor mocno sie skurczyl, a dwa wzrosly niektore ceny, np. Jeep Renegade w wersji, ktora bralem pod uwage jest o 5 tys. drozszy, bo Fiat obnizyl promocje). A moze odloze zakup o rok...

Ponadto skoro to praktycznie bedzie nowe zamowienie, a z tego co czytam w necie, niektore Dustery maja obecnie ok. 1 miesiaca opoznienia, nie chcialbym, by i zamowienie zlapalo dodatkowo 1 miesiac opoznienia w stosunku do nowego terminu (wtedy byloby to prawie 4.5 miesiaca dodatkowego czekania ponad to co juz czekalem). Dodatkowo ostatnio waluty ida w gore, a Renault teoretycznie dopuszcza mozliwosc zmiany cen w umowie. Jesli zaczynamy mowic o odbiorze samochodu w tak dlugiej perspektywie czasowej to roznie moze byc.

Dla porownania w Suzuki, dealer gwarantuje ostry termin (bez zadnego plywania jak w Renault), nie ma zadnych wzmianek o jakiekolwiek mozliwosci zmiany ceny, umowa jest prosta i przejrzysta, a dwa w razie spoznienia wyplaca dodatkowe odszkodowanie rowne wplaconej zaliczce (poza oczywiscie zwrotem zaliczki)..... (oczywiscie pewnie dealer sam nie nadstawia karku, tylko pewnie ma podobne zapisy w swojej umowie z Suzuki).

Jesli mnie jakos nie przekonacie, bym poczekal na tego Dustera, to..... i moze lepiej nie bede mowil, co dalej, bo pewnie sami sie domyslacie.....

[mroczny-kosiarz]

Współczuję. :(
Jeśli dobrze rozumiem, prawdopodobnie opóźnienie wynika z błędu dealera, a nie Renault, tak więc Renault nie ma powodu brać na siebie za to odpowiedzialności.

Ja bym wziął samochód zastępczy, może dlatego, że nad zakupem i tak zastanawiałem się znacznie dłużej, więc dodatkowe 2,5 miesiąca nie miałoby dla mnie znaczenia.

Jeśli ta sytuacja pokrzyżowała Twoje plany, to na Twoim miejscu nie obrażałbym się na firmę, lecz zastanawiałbym się, jakie rozwiązanie w tej nowej sytuacji jest dla mnie korzystniejsze. Kilka dni do namysłu i ponowne badanie rynku. Żadnych decyzji pod wpływem emocji, lecz tylko chłodny rachunek zysków i strat. Jeśli znajdziesz inny samochód w dobrej cenie, który będzie Ci odpowiadał i pozwoli zrealizować Twoje plany w terminie, to można rezygnować z Dustera. Jeśli z Twoich rozważań wyjdzie Ci, że bardziej opłaca się poczekać - to czekać.

[ken-wawa]

Tez wolalbym nie zmieniac decyzji, szczegolnie, ze te na ostatnia chwile sa najgorsze. Ale tez prawdopodobnie zakup nowego realizowalbym dopiero po odbiorze zaliczki za stary. A to oznacza, ze do tego czasu moze byc mniej samochodow wyprzedazowych na rynku.

Juz nie wspomne, ze jeszcze namieszac moze nowy podatek: http://www.dusterklub.pl/viewtopic.php?t=927

Poczatkowy odbior mial byc do konca lutego (pare dni wczesniej i to i tak byl termin opozniony o tydzien, bo przy podpisaniu umowy okazalo sie, ze musimy dodac tydzien w stosunku do terminu uzgadanianego telefonicznie), wiec ryzyka podatku nie bylo. Byc moze zreszta i z tego powodu, jak wstepnie dzis podzwonilem po salonach, w wielu dosc szybko wymiotlo wyprzeazowe modele i wybor jest juz bardzo slaby.

[olo]

Hej. Czy miałeś wgląd w "panel zamówienia "?Tam wszystko ładnie jest opisane, od daty zamówienia po termin opuszczenia fabryki. Ja miałem poślizg z powodu podejrzewam sprzedania auta przez dealera od którego mój salon miał przejąć samochód. Napisz jeśli chcesz w jakiej konfiguracji i cenie auto zamawiałeś.W piątek stało u nas kilka Dusterów w różnych wersjach, może można by coś zrobić. Z tego co piszesz dealer wg.mnie zachował się w porządku i na Twoim miejscu zrobiłbym tak jak koledzy pisali.

[ken-wawa]

olo, Co to jest "panel zamowienia"? Nic takiego nie widzialem - dostalem tylko date odbioru z salonu.

Obawiam sie, ze moja konfiguracja jest na tyle nietypowa, ze ciezko bedzie cos dopasowac (zreszta salon juz probowal znalezc cos podobnego w Polsce). A znow jesli mam wydac tak duze pieniadze, to nie chcialbym rezygnowac z niektorych bajerow, typu skorzane i podgrzewane siedzenia (a co tam, jak szalec, to szalec ). Sprawe pogarsza tez malo popularny silnik 125 KM turbobenzyna, czy kolor, ktory bezwzglednie ma byc w jedynym slusznym kolorze, jak mawial Henry Ford, czyli czarnym (no moze nie do konca tak mawial, ale finalnie i tak tylko produkowal w czarnym).

Juz nie mowiac, ze jakos mam watpliwosci co do kupowania samochodu na drugim koncu Polski. Dla mnie to nie tylko zakup samochodu, ale tez nawiazanie z salonem wspolpracy na wiele lat, jesli chodzi o serwisowanie i wolalbym to robic w salonie, gdzie kupilem. I tak dealer, gdzie zlozylem to feralne zamowienie jest niecale 100 km ode mnie (a zamowilem u niego miedzy innymi ze wzgledu na bardzo dobre opinie w sieci).

[olo]

A to takie coś w programie gdzie jest podgląd na cały proces zamówienia i produkcji. Ja ładnie poprosiłem i uchylono mi rąbka monitora.Nie wszystkie auta dealer "widzi" Są myki jak ukryć Faktycznie że skórą to nie ma i nie wiem czy któryś jest 125km.A po auto się nie jedzie, tylko lawetą dowożą,tak samo dokumenty kurier dowiezie. Zawsze jakieś kłody pod nogi lecą.Ale jak początki dziadowskie to później dobrze będzie

[ken-wawa]

Akurat w kupowaniu auta jestem tradycjonalista.

Co do dziadowskich poczatkow, to mam watpliwosci - jesli tak prosta sprawa jak zamowienie nie jest dobrze obsluzona, to co bedzie dalej - dlugie tygodnie oczekiwan na kazda naprawe serwisowa i nie dokrecone kola po wyjezdzie z serwisu? (niestety znam jedna taka sprawe, gdzie serwis zapomnial dokrecic kola i gosc omal nie przyplacil tego zyciem).

[Dusterklub]

Miałem to samo u siebie początkowo auto miało być na koniec kwietnia niby zamówiłem full opcję z gazem fabrycznym wiec zrozumiałem że muszę poczekać bo rumuńskie ludziki na składzie takiego nie mają później dowiedziałem się że auto ma być na koniec maja a finalnie odebrałem w pierwszych dniach lipca i też niby coś tam było z zamówieniem że nie typowe itd, jak się okazało to salon w którym je kupowałem miał kłopoty finansowe i nie mieli jak auta odebrać ze składu celnego, później wyczytałem w mediach że salon padł:)

[Piitubski]

Mam nadzieję, że salon w którym zamówiłem Dustera nie ma kłopotów finansowych - grupa RRG Warszawa - mam czekać od 13.01 do 4.05.

[Dusterklub]

Jak widać czas oczekiwania się nie zmienił nadal się długo czeka muszę kolejne auto szybko wybrać na wakacje może dostanę:)

[ken-wawa]

To zescie mnie pocieszyli... Brakuje mi jeszcze tylko problemow finansowych dealera...

[BoloSr]

[MentosWielki]

a ja wlasnie ze zdunka mam zle skojarzenia, zrezygnowalem tam i bralem w starogardzie u adamowskich
5tygodni i autko zarejestrowane do odebrania z pelnym bakiem, no problemo

[ken-wawa]

Widac, ze salony nie trzymaja poziomu i maja lepsze i gorsze transakcje... Moja nalezy do gorszych, jesli w ogole do niej dojdzie, bo jak pisalem, prawdopodobnie zrezygnuje... Nie mam jakos serca do tego zakupu....Tylko tak naprawde do konca nie podoba mi sie zaden samochod (moze poza mitsubishi l200 ale ten musialby byc uzywany, bo nowy strasznie drogi)... Podoba mi sie stara szkola, kanciaste samochody, mniej bajerow, koniecznie tradycyjny kluczyk a nie jakies bezkluczykowe zabawy itd. W zasadzie z bajerow zalezy mi tylko na automatycznej klimie.

Swoja droga zastanawiam sie, czy by nie pomeczyc Renault o zajecie stanowiska w tej sprawie. Myslicie, ze warto?

Tylko jesli ta transakcja bedzie dalej tak wygladala, to przy moim malejacym poziomie zaufania, bede musial chyba jechac z rzeczoznawca z PZMOTu na obejrzenie samochodu przed wplata calosci kwoty i odbiorem. Wlasnie ograniczone zaufanie, strasznie utrudnia wszelkie transakcje i nie wiadomo, czy ma to sens.

MentosWielki, z jakich powodow rezygnowales u zdunka? oddali ci zaliczke?

[MentosWielki]

Podczas rozmów i podpisywania dokumentow zraziło mnie podejscie i sposob negocjacji.

Nie wpłaciłem jeszcze zaliczki, poprosiłem o zwrot dokumentów i wyszedłem, nie wyglądali na zdziwionych. Ale jeśli chce kredyt i mówię że nie interesuje mnie opcja ubezpieczenia a pani mi zaczyna mi to dość niegrzecznie komentować to jest irytujące. Dlaczego pan ma złe doświadczenia przecież pan żyje... to ja decyduje co i jak chce, a prosze o warunki na których mogę to otrzymać.

O ile rozumiem sytuacje to zapytaj prawnika czy zmiana warunków dostawy z winy salonu itd nie jest złamaniem umowy kupna przez dostawce. Jeśli jest to masz prawo domagać się zwrotu kosztów itd, podejrzewam że salon będzie Ci wciskał gratisy itd byłe nie oddać kasy, może coś co Ci się przyda.