Pliki cookie sa wykorzystywane do reklam spersonalizowanych oraz w celu tworzenia anonimowych statystyk serwisu. Jezeli nie blokujesz plikow cookies, to zgadzasz sie na ich uzywanie oraz zapisanie w pamieci urzadzenia.
Polityka Prywatnosci/Ciasteczek
  
AKCEPTUJE
DACIA DUSTER forum - KLUB POLSKA Strona Główna DACIA DUSTER forum - KLUB POLSKA
Forum nieoficjalnego Klubu Dacia Duster

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum

Poprzedni temat «» Następny temat
Moc silnika 1,3 TCe
Autor Wiadomość
mikeleft

Marka: Dacia
Model: Duster II
Silnik: 1.5 dCi 115KM
Wersja: Prestige
Napęd: 4x4
Rocznik: 2019
Dołączył: 29 Lip 2019
Posty: 271
Wysłany: 2020-02-07, 10:22   

"Kapitan Shinobi Wysłany: 2020-02-05, 22:08" - bardzo łądny wpis. Oto właśnie mi chodzi, doszliśmy do ściany technologicznej.

Z tego co jest aktualnie na stronie Dacii, to 4x4 są tylko diesle z emisją 107g/km.

W mediach słyszałem, że "złe" diesle wrócą do łask. Nie myślałem, że tak szybko.

Dziwi mnie, że kontynuuje się wyścig w pomniejszaniu silników benzynowych, zamiast skupić się na edukacji ludzi. Diesel nie musi dymić, jeżeli się go poprawnie używa i serwisuje.

Pieniądze zaoszczędzone na konstruowaniu nowych silników można by przeznaczyć na tańszy serwis diesli. Byłoby prościej i bardziej ekologicznie.

Tak samo produkcja benzyny jest bardziej skomplikowana niż ON. Dodatkowo ON spala się mniej, czyli mniej tankowców krążyło by po świecie.

Ale też mniej kasy byśmy wydawali i tu jest problem dla producentów aut oraz firm paliwowych.
 
     
Kapitan Shinobi
Predator

Marka: Dacia
Model: Duster
Silnik: TCe 130
Wersja: Comfort
Napęd: 4x4
Dołączył: 10 Gru 2019
Posty: 392
Wysłany: 2020-02-07, 23:15   

mikeleft napisał/a:


Dziwi mnie, że kontynuuje się wyścig w pomniejszaniu silników benzynowych, zamiast skupić się na edukacji ludzi. Diesel nie musi dymić, jeżeli się go poprawnie używa i serwisuje.

Pieniądze zaoszczędzone na konstruowaniu nowych silników można by przeznaczyć na tańszy serwis diesli. Byłoby prościej i bardziej ekologicznie.



No i właśnie tu utrafiłeś w sedno. Przecież taki przykładowy kilku (a nawet kilunasto)-letni Passat 2.0 TDi nie musi jeździć jak jelcz, dymiąc przy tym niemiłosiernie. Tego typu silnik, skonstruowany już w nowym stuleciu, jest wystarczająco ekologiczny, o ile jest w pełni sprawny. Ciągłe natomiast podkręcanie norm powoduje, że powstają coraz bardziej skomplikowane i wyżyłowane silniki, z których trwałością bywa różnie. Ktoś kiedyś powiedział że samochody skończyły się około 2000r., nie do końca się z tym zgadzam, ale rozumiem co miał na myśli.
 
     
mikeleft

Marka: Dacia
Model: Duster II
Silnik: 1.5 dCi 115KM
Wersja: Prestige
Napęd: 4x4
Rocznik: 2019
Dołączył: 29 Lip 2019
Posty: 271
Wysłany: 2020-02-08, 22:57   

Kolejny przykład "ekologii" Dacia Sandero Stepway 0.9 TCe 90KM. Silnik 0.9 miały sejczenta...

Skoro małe i silne ma być wytrzymałe oraz ekologiczne, to dlaczego TIRy nadal stosują zasadę 30KM-50KM z litra? Przykład silników DAF:
Silnik Moc — kW (KM)
MX-11 220 220 (299)
MX-11 251 251 (341)
MX-11 270 270 (367)
MX-11 300 300 (408)
MX-11 330 330 (449)

MX-11 ma 10.8L pojemności. Mocnieszy silnik 530KM ma 13L.

Odpowiedź jest prosta. Gdyby silniki ciężarowe były projektowane tylko na przeżycie gwarancji, nikt by takich ciężarówek nie kupował. Gdyby silnik TIRa zużywał "zgodnie z normą" 1L oleju silnikowego na 1000km, to kierowca woziłby kanistry oleju w kabinie, a prawnicy dużych przewoźników zjedliby sprzedawcę ciężarówek. Zwykła ekonomia zmusza producentów do dobrej produkcji.

A my, szaraczki słyszymy: TTTM, płacimy ekopodatki i kupujemy wyroby autopodobne. Poprostu smutne stwierdzenie, że kasa to władza.
 
     
LESNICZYy


Marka: DACIA
Model: DUSTER K4M STAG Q-BOX
Silnik: 1.6 16V
Napęd: 4x2
Rocznik: 2014
Dołączył: 01 Wrz 2018
Posty: 701
Skąd: SZO
Wysłany: 2020-02-09, 09:44   

mikeleft napisał/a:


A my, szaraczki słyszymy: TTTM, płacimy ekopodatki i kupujemy wyroby autopodobne. Poprostu smutne stwierdzenie, że kasa to władza.

Zgadzam się , nawet świadomie wybrałem używkę z K4M zamiast nówki H4M .W japońskim silniku na LPG już remontowałem głowicę więc mam już uraz .
 
     
Kapitan Shinobi
Predator

Marka: Dacia
Model: Duster
Silnik: TCe 130
Wersja: Comfort
Napęd: 4x4
Dołączył: 10 Gru 2019
Posty: 392
Wysłany: 2020-02-09, 23:43   

LESNICZYy napisał/a:
mikeleft napisał/a:


A my, szaraczki słyszymy: TTTM, płacimy ekopodatki i kupujemy wyroby autopodobne. Poprostu smutne stwierdzenie, że kasa to władza.

Zgadzam się , nawet świadomie wybrałem używkę z K4M zamiast nówki H4M .W japońskim silniku na LPG już remontowałem głowicę więc mam już uraz .


A mógłbyś mi w kilku słowach uświadomić co kryje się pod skrótami K4M i H4M?

A co do silników w tirach. Znajomy, działający w branży typu transport TIR, mówił mi kiedyś, że Ciężarówka typu TIR z przebiegiem 800 000 - 1 000 000 kilometrów to nic nadzwyczajnego. Normalka. Nie pytałem, ile wynosi "duży" przebieg w tirze.
Znam dwa przypadki aut osobowych z 1 mln km (oba z Auto Świata, czyli z "Rajchu")
- BMW 525 TDS (typu E39, piątka z przełomu wieków, silnik typowy dla ówczesnych czasów - 2,5 turbo diesel 143 konie)
- VW Passat 1,9 Tdi (typ B5, nie pamiętam ile koni, ale one miały od 90 do 130 jak dobrze pamiętam)

Wiem że AŚ jest niemiecki i tendencyjny, ale artykuły wydają się prawdziwe. Przypadek?

PS. Już dawno temu, słysząc zachwyty kolegi nad japońskimi szlifierkami, ile to one nie mają z litra i jakie dobre nie są, zauważyłem pewien fakt.
Spójrzmy jak wygląda "drogowy transport międzynarodowy", czyli popularne TIRy:
mamy niemieckie MANY i Mercedesy
holenderski DAF
szwedzkie Scanie i Volvo
włoskie Iveco
francuskie Renault Magnum (tak, nawet Francuzi mają swoje "wielkie" ciężarówy)
+ cała gama producentów amerykańskich, których z racji gabarytów w Eu się praktycznie nie spotyka.
Jakoś dziwnie się składa, że nie ma tu ŻADNEGO produktu typu "made in Japan".
Moja puenta:
Tak, dwulitrowa Honda, która wyciąga 200 koni bez turbo jest fajna, nie przeczę, ale nadaje się tylko do napędu kompaktu typu 1300 kg, jeśli trzeba zrobić silnik, który ma udźwignąć 40 ton na dystansie 500 000 - 1 mln, trzeba 400 koni z 10 litrów (orientacyjne wartości), i Japończycy odpadają w przedbiegach.

A może się mylę, i gdzieś po świecie śmigają japońskie TIRy? Ja w każdym razie nie spotkałem nic powyżej Mitsu Cantera czy tam Nissana Cabstara.
 
     
Hiszpan_JS


Marka: Dacia
Model: Duster
Silnik: 1.6 SCe
Wersja: Comfort
Napęd: 4x4
Rocznik: 2019
Dołączył: 25 Lut 2019
Posty: 388
Skąd: KTA
Wysłany: 2020-02-10, 00:27   

Kapitan Shinobi napisał/a:
A może się mylę, i gdzieś po świecie śmigają japońskie TIRy? Ja w każdym razie nie spotkałem nic powyżej Mitsu Cantera czy tam Nissana Cabstara.
Oczywiście że śmigają. Tyle że w europie są prawie nie znane. W Anglii czasem można spotkać pochodzącego z koncernu TOYOTA, takiego oto HINO

Nissan też posiada w swojej ofercie 40 tonowe ciężarówki
Chociaż nie mam pojecia jak się nazywają :-/ . Według wujka Google to Nissan UD
_________________
Ignorancja może być skorygowana przy pomocy książki. Głupota wymaga strzelby i szpadla.
----------------------------
Witaj Gość :-)
 
     
Kapitan Shinobi
Predator

Marka: Dacia
Model: Duster
Silnik: TCe 130
Wersja: Comfort
Napęd: 4x4
Dołączył: 10 Gru 2019
Posty: 392
Wysłany: 2020-02-10, 23:32   

Ok, czyli byłem w błędzie. To jeszcze jakbyś mógł sprawdzić, jakie mają silniki, i ile koni z litra, bo jakoś myślę, że daleko im do wartości typu 100 koni z litra. ;-)

PS. W sumie trudno się dziwić, naród tak zaawansowany technicznie, żeby nie ogarniał czegoś takiego jak duża ciężarówa?
 
     
Hiszpan_JS


Marka: Dacia
Model: Duster
Silnik: 1.6 SCe
Wersja: Comfort
Napęd: 4x4
Rocznik: 2019
Dołączył: 25 Lut 2019
Posty: 388
Skąd: KTA
Wysłany: 2020-02-11, 05:33   

Jakie silniki ma Toyota, pojęcia nie mam.Gdzieś czytałem że Toyota współpracuje z firmą Traton. A Traton to grupa Volkswagen, czyli silniki MAN i Scania. Nissan korzysta z silników Volvo, Renault i Mack. Te firmy mają udziały w Nissan Truck. Tak to wygląda na chwilę obecną. Jakie silniki własne miała Japonia wcześniej? Nie wiem.
_________________
Ignorancja może być skorygowana przy pomocy książki. Głupota wymaga strzelby i szpadla.
----------------------------
Witaj Gość :-)
 
     
Janus

Marka: Dacia
Model: Duster II
Dołączył: 05 Lut 2020
Posty: 16
Wysłany: 2020-02-11, 14:33   

klazow napisał/a:
Ja nie trawię nazwy "samochód elektryczny".


Mały OT:
W Polsce samochód elektryczny to sarkastyczne podejście do ekologii. Przecież chyba coś koło 90% polskiej energii elektrycznej powstaje z węgla... ? Inna sprawa - jak byłem na studiach (prawie 20 lat temu :P) to opowiadano nam, że taka elektrownia cieplna (węglowa) zużywa 30% produkowanej energii na własne potrzeby... Taka to ekologia...

Co do 1.3TCe - wybrałem wersję 130KM. Auto jeździ właściwie dzięki Nm, a tutaj różnica vs wersja 150KM prawie żadna (130KM/240Nm - 150KM/250Nm).
Co do wykonania 1.3TCe 130 i 150KM - tak, jestem skłonny uwierzyć że różnią się tylko mapami.

Co do 1.3 o mocy 180KM... tutaj byłbym ostrożny. Może się okazać że turbina, korbowody, tłoki, układ paliwowy są nie co inne. Większa moc to znacznie większe obciążenie cieplne przy tej samej pojemności skokowej. A więc lepsze chłodzenie i smarowanie podzespołów itp.

Co do trwałości takiego silnika - myślę, że 200kkm spokojnie zrobi. Eksploatowany z głową, na dłuższych dystansach, nawet z fabrycznym interwałem serwisu olejowego. Eksploatowany z głową z wymianami oleju co 10-15kkm, pewnie dużo więcej. Ale gdybym miał jeździć na krótkich trasach, po 5-10km - w ogóle nie brałbym tego silnika pod uwagę... Raz że wtrysk bezpośredni i turbo, dwa FAP...
 
     
Ipok

Marka: Dacia
Model: Duster
Silnik: TCe 130
Wersja: Prestige
Dołączył: 07 Lut 2020
Posty: 17
Wysłany: 2020-02-11, 16:02   

Zmieniając temat. Też macie wrażenie że ten silnik po nagłym depnięciu ciągnie dopiero po chwili?
 
     
askr_poz
askr_poz

Marka: Dacia
Model: Duster
Silnik: 1.6 SCe
Wersja: Duster
Napęd: 4x4
Rocznik: 2019
Dołączył: 30 Wrz 2019
Posty: 86
Wysłany: 2020-02-11, 23:56   

Ipok napisał/a:
Zmieniając temat. Też macie wrażenie że ten silnik po nagłym depnięciu ciągnie dopiero po chwili?


Turbodziura?
 
     
Kapitan Shinobi
Predator

Marka: Dacia
Model: Duster
Silnik: TCe 130
Wersja: Comfort
Napęd: 4x4
Dołączył: 10 Gru 2019
Posty: 392
Wysłany: 2020-02-12, 00:18   

Janus napisał/a:
klazow napisał/a:
Ja nie trawię nazwy "samochód elektryczny".


Mały OT:
W Polsce samochód elektryczny to sarkastyczne podejście do ekologii. Przecież chyba coś koło 90% polskiej energii elektrycznej powstaje z węgla... ? Inna sprawa - jak byłem na studiach (prawie 20 lat temu :P) to opowiadano nam, że taka elektrownia cieplna (węglowa) zużywa 30% produkowanej energii na własne potrzeby... Taka to ekologia...

Co do 1.3TCe - wybrałem wersję 130KM. Auto jeździ właściwie dzięki Nm, a tutaj różnica vs wersja 150KM prawie żadna (130KM/240Nm - 150KM/250Nm).
Co do wykonania 1.3TCe 130 i 150KM - tak, jestem skłonny uwierzyć że różnią się tylko mapami.

Co do 1.3 o mocy 180KM... tutaj byłbym ostrożny. Może się okazać że turbina, korbowody, tłoki, układ paliwowy są nie co inne. Większa moc to znacznie większe obciążenie cieplne przy tej samej pojemności skokowej. A więc lepsze chłodzenie i smarowanie podzespołów itp.

Co do trwałości takiego silnika - myślę, że 200kkm spokojnie zrobi. Eksploatowany z głową, na dłuższych dystansach, nawet z fabrycznym interwałem serwisu olejowego. Eksploatowany z głową z wymianami oleju co 10-15kkm, pewnie dużo więcej. Ale gdybym miał jeździć na krótkich trasach, po 5-10km - w ogóle nie brałbym tego silnika pod uwagę... Raz że wtrysk bezpośredni i turbo, dwa FAP...


AD1
Bo to prawda. Węgiel jako paliwo jest kiepski, powoduje ogromne straty cieplne itd. Jak myślcie dlaczego parowozy przegrały z elektryką (a tam gdzie się trakcji nie opłaca ciągnąć, wymyślono spalinowo-elektyczne)? I to działo się w czasach, gdy o ekologii nikt (w branży kolejowej) nie myślał.
Używamy go w zasadzie tylko dlatego, z jednej strony jest go dużo i (stosunkowo) łatwo dostępny, a z drugiej - był łatwiejszy do ogarnięcia technologicznie, na etapie rewolucji przemysłowej. I tak już zostało.

AD2
Ja wybrałem 1,3 130 koni, bo raz że taniej, dwa - mniej wysilony (z tyłu głowy miałem: "mniej wysilony = trwalszy"). Też skłaniam się ku wersji, że te 20 koni to w sumie nie tak znowu dużo (i że da się to zrobić bez ingerencji w mechanikę). Zresztą i producent tak uważa, bo gdzieś (chyba nawet tu w tym wątku) padło hasło, że DD 150 koni tez ma bębny z tyłu. Dla mnie oznacza to mniej więcej, że producent uznał oba auta za takie same (czyli montuje te same podzespoły, w tym - silnikowe).

AD3
Zgadzam się, 180 to już spory przeskok, w stosunku do bazówki. Wątpię, żeby Renault "machnęło" silnik, któremu można od tak sobie podnieść moc o np. 40%, bez szkody dla mechaniki.
 
     
sluka

Marka: Suzuki
Model: Vitara 1,4 Boosterjet AllGrip Hybrid
Napęd: 4x4
Dołączył: 25 Mar 2020
Posty: 97
Wysłany: 2020-03-25, 13:51   

Cytat:
AD3
Zgadzam się, 180 to już spory przeskok,


Wbrew pozorom nie. Różnica nie jest aż taka duża. Różnic i to mechanicznych można się doszukiwać w układzie regulującym maksymalne ciśnienie doładowania. Od tej wartości zależy ile może oddać niutków. Różnice to ~4% na doładowaniu pomiędzy wersjami. To jest jedna, ale jeszcze nie cała strona medalu. Moc jest już głównie za sprawą oprogramowania. O większej mocy dalej są ciągnięte na obrotach, zanim następuje najprawdopodobniej drastyczne opóźnienie zapłonu i spadek mocy. Silniki te występują w wariantach 220, 240, 250, 260 i 270nm. Moc max jest uzyskiwana przy 5k, 5,25k i 5,5k obrotów. Mają z czego składać i komponować różne warianty. Po obrotach przy maksymalnym momencie można się przyjrzeć, jak "wstaje" turbina. Czytałem tu na forum że macie obiekcje do zmiany biegów z podpowiadaczką, bo wam za nisko. Wersja max 220 to 130 konny silnik z captura. Max moment jest przy 1,5k obrotów. Również te najmocniejsze mają te 220 przy 1,5k.

Cytat:
AD2
Ja wybrałem 1,3 130 koni, bo raz że taniej, dwa - mniej wysilony (z tyłu głowy miałem: "mniej wysilony = trwalszy"). Też skłaniam się ku wersji, że te 20 koni to w sumie nie tak znowu dużo


Bo to rzeczywiście mało, różnica 4% na plus dla 150 przy przyspieszaniu, oraz w prędkości maksymalnej. Użytkowo są to bardzo podobne wersje silnika.
 
     
Kapitan Shinobi
Predator

Marka: Dacia
Model: Duster
Silnik: TCe 130
Wersja: Comfort
Napęd: 4x4
Dołączył: 10 Gru 2019
Posty: 392
Wysłany: 2020-03-26, 00:05   

Nasze obiekcje wynikają wprost proporcjonalnie do naszych odczuć z jazdy. Ja mam już za sobą prawie 3 kkm i wolę pokręcić silnikiem trochę wyżej, a nawet zdarza mi się pod 3 tys. obr. podejść. Mimo, że "niańka" już poniżej dwójki karze zmieniać. Próbowałem nie raz, i moje odczucia są takie, że autko nie ma "ciągu". Podkreślam jednak, moje odczucia, nie podparte twardymi pomiarami.
Swoją drogą, krótka skrzynia w 4x4 skłania do wkręcania obrotów :).

Co trzeba oddać, to że niańka jest na swój sposób mądra. Jak jest pod górkę, i auto ma ciężej, pozwala nawet na 2 tys obr jechać ;-) , i dopiero powyżej sapie o zmianę biegu na wyższy.
Ciekawe czy ma jakiś czujnik poziomowania, czy co, bo skąd wie, że auto się wspina?

PS
Maks Nm przy 1500 niby jest, to skąd wrażenie (u co najmniej kilku forumowiczów), że przedwczesna zmiana biegów powoduje utratę ciągu? Niby Turbo powinno symulować Diesla, ja jednak mam odczucia, że DD 1.3 Tce bliżej do typowej benzyny, którą trzeba kręcić nieco wyżej żeby przyjemnie jeździć.

PS2
Ktoś rzucił hasło o turbo dziurze. Przy tak nisko dostępnym maksymalnym momencie to zjawisko w ogóle nie powinno występować, a może się mylę?
 
     
sluka

Marka: Suzuki
Model: Vitara 1,4 Boosterjet AllGrip Hybrid
Napęd: 4x4
Dołączył: 25 Mar 2020
Posty: 97
Wysłany: 2020-03-26, 03:20   

Ad PS
Wynika to z bardzo prostego faktu, zużywasz tyle momentu ile potrzebujesz i pomimo maksymalnych możliwości na takim poziomie silnik pracuje dużo poniżej tych wartości. Nawet wolnossący ma zwłokę po jego zbutowaniu. Nic nie jest od razu. Wolnossak musi najpierw rozpędzić masę powietrza w układzie dolotowym. Zamiast od zawórów ssących do przepustnicy, kiedy jedzie na pół gwizdka ma do rozbujania wszystko aż do filtra powietrza. Cylinder musi ileś razy zaciągnąć, aby ustalił się przepływ. Przy większych obrotach zrobi to szybciej. Przy turbo są dwie rzeczy. Jedna jak w wolnossącym, a druga jest taka, że turbina karmi się spalinami. Poziom doładowania zależy od aktualnie używanej mocy. Jeśli np przy 3k używasz tylko 10KM, czyli masz tylko ~24Nm na wale. Turbina jest tylko rozbujana na tyle, aby przy 1,5k obr/min wydusić tylko ~48Nm. Oba przypadki będą w przybliżeniu generować tą samą moc, i jeśli istnieją przełożenia pozwalające na jazdę z identyczną prędkością, to auto będzie z taką jechać. Jaka jest różnica, po za tym że większe obroty o straty mechaniczne są mniej efektywne? Na większych obrotach silnik ma więcej zmagazynowanej energii, to idzie z kwadratem prędkości obrotowej. Na zaciągnięcie powietrza wolniej kręcący się silnik zużyje większy procent zmagazynowanej energii, oraz ze względu na niższe obroty potrwa to dłużej. Ty to odczuwasz, że silnik się męczy, co absolutnie nie jest żadnym męczeniem. Na wyższych obrotach wystąpi dokładnie to samo zjawisko, tylko przez czas trwania, oraz jego koszt dużo trudniej je zauważyć. Turbina wiele tu nie pomaga. Jeśli max przy 1,5k jest 220Nm, to oznacza pięciokrotnie większe przepływy. Dobrze jak nie przeszkadza i silnik nie musi jej zaciągać.

AD PS2
Mylisz się.
Owszem marketingowo pokażą ci wykres na którym nie widać turbo dziury. To że nie widać, nie oznacza że jej nie ma. Turbina żywi się spalinami, te są ze spalenia paliwa, czyli można powiedzieć, że żywi się mocą. Silnik osiągnie ci 220Nm, ale silnik generuje wtedy 46KM. Na te 220Nm turbina potrzebuje drugie tyle niewykorzystanej energii w spalinach. Sprężarka odśrodkowa potrzebuje obrotów, na rozkręcenie jej potrzeba konkretnej energii w spalinach. Przy niskich mocach nie ma jej co rozkręcić. Tu masz turbo dziurę od samego dołu. Silnik nie będzie reagował tak szybko, jak wolnossak o podobnych parametrach momentu obrotowego. Musi rozkręcać turbinę, bez jej rozkręcenia ma problemy z "oddychaniem". Przy niskich mocach jest zwłoka, zanim obroty turbiny osiągną poziom umożliwiający swobodne oddychanie, a nawet i to nieznacznie poprawią. Ale na to potrzeba czasu co jest właśnie turbo dziurą. W starych silnikach, przy większych sprężarkach turbina potrzebowała jeszcze więcej spalin do nakarmienia. Dziury były wyraźniejsze. Jednak zjawisko nie znikło.
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,02 sekundy. Zapytań do SQL: 10